Europosłowie wzywają Komisję Europejską do zaostrzenia działań w sprawie łamania praworządności w Polsce. Ursula von der Leyen nadal się zastanawia, jak zagrać z Warszawą.
Irlandczyk Phil Hogan zapłacił dymisją z Komisji Europejskiej za złamanie ograniczeń epidemicznych. Teraz Dublin nie ma gwarancji, że utrzyma jedną z ważniejszych tek w Brukseli.
Rosyjska dezinformacja do tej pory mieszała w głowach głównie mieszkańcom tego kraju. Ale już niektórzy polscy europosłowie zaczynają wykorzystywać przekazy, które najwyraźniej podsuwają im jacyś „życzliwi”.
Rosja i Chiny wykorzystują okazję, by odwrócić uwagę od kreowanych przez siebie zagrożeń. Pod wpływem pandemii sami też zmieniamy podejście do bezpieczeństwa. Byle nie za bardzo, bo naiwność może nas drogo kosztować.
Drugie w tej konkurencji jest słowo „recesja”. Ekonomiści nie mają już w zasadzie wątpliwości, że Unię Europejską czeka kryzys gospodarczy, przy którym ten z 2008 r. okaże się niegroźnym testem.
Miecz Damoklesa zawisł nad Polską i Węgrami akurat w czasach epidemii, kiedy kraje będą skazane na solidarność i pomoc unijną.
Do Trybunału Sprawiedliwości UE wpłynął wniosek o zastosowanie środka tymczasowego, godzącego w pisowski system dyscyplinowania sędziów. Nadciąga kolejna eskalacja między Brukselą i Warszawą?
Komisja Europejska wysłała taki apel do najważniejszych polskich polityków: prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego oraz marszałków Sejmu i Senatu.
Stanowisko Polski osłabia Europę na samo zakończenie szczytu trwającego w Madrycie, bo po raz kolejny UE nie może pokazać jednomyślności.
Komisja Europejska chce prawnie umocować cel neutralności klimatycznej w 2050 r. i przyspieszyć redukcję emisji CO2 już w najbliższej dekadzie. Ale losy tzw. Zielonego Ładu mocno zależą od wyniku walk o pieniądze.