Tropikalne upały, gwałtowne burze, wichury i gradobicia. Susze, powodzie i podtopienia. To nie lista plag egipskich, ale zmieniający się polski klimat. Skutki tych zmian odczuwa cała gospodarka, nawet banki.
Mieszkańcy tylko dwóch województw – pomorskiego i zachodniopomorskiego – unikną kolejnej fali gorąca.
Właśnie tak nazywa się fachowo to, co będzie nas trapić w najbliższych dniach – fale upału. Są szczególnie niebezpieczne w dużych miastach, w których nagrzewają się mury i panuje intensywny ruch uliczny.
Lata miało nie być w tym roku. Będzie lało – przepowiadali tzw. prezenterzy pogody. A tu w czerwcu i w lipcu żar lał się z nieba, topiły się polskie drogi, siadało napięcie, brakowało wody. Jeszcze tydzień–dwa takiej pogody, a mielibyśmy totalny zawał.