Każdy z nas może od dziś pozbyć się długów i zacząć życie z czystą kartą. Ale czy warto?
Naszą gospodarkę czeka w tym roku poważny sztorm i część zadłużonych ponad miarę Polaków może, niestety, wypaść za burtę.
Open Travel, Air Polonia, El Greco, Alpina Tour – te nazwy zapamiętamy na długo. U progu każdych wakacji zaczynamy się niepokoić, czy firmy turystyczne, które sprzedały nam bilety i
Już po raz trzeci do Sejmu wraca sprawa upadłości konsumenckiej. Ustawa ma odciążyć tych, którzy zaplątali się w spiralę niespłaconych rat, kredytów i odsetek. Zanim jednak dłużnicy odetchną z ulgą, to oddech wstrzymają bankowcy, a może i podatnicy. Bo za cudze długi ktoś będzie musiał zapłacić.
W Polsce można krytykować prezydenta, ale biada temu, kto zadrze z urzędem skarbowym. Ludzie fiskusa mają nakaz wspierania dziurawego budżetu i dostają coraz większe uprawnienia. A co piąta złotówka z nałożonych kar trafia do ich kieszeni. W rezultacie kwitnie kuriozalna praktyka podatkowa: bezkarni poborcy mogą doprowadzić właścicieli firm do ruiny. Przedstawiamy drastyczne relacje z prawdziwych egzekucji sądowych.
Byli pracownicy upadłego Eko-Mysiadła mają prawo po swojej stronie, a mimo to od lat czekają na sprawiedliwość i swoje pieniądze. Ryszard Kalisz (SLD) poradził im czekać dalej. Janusz Piechociński (PSL) stwierdził, że nie może pomóc, a do Andrzeja Leppera z Samoobrony w ogóle ich nie dopuścili.
Czy zgodnie z prawem można dwa razy żądać zapłaty za tę samą rzecz? Klienci upadłej firmy CLiF ze zdumieniem dowiedzieli się, że można. Dziś poznają ciemną stronę leasingu.
Kiedy już znikąd nadziei na zaległe wypłaty, pracownicy upadających przedsiębiorstw upominają się o ostatnie wsparcie z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Dla pracowników Stoczni Szczecińskiej będzie musiał znaleźć ok. 80 mln zł, Nysę Motor Poland obliczono na 15 mln, kilkumilionowej pomocy oczekuje białostocki Bison Bial. Bankrutów przybywa lawinowo, a miesięczne wpływy na konto FGŚP sięgają ledwie 10 mln zł. Funduszowi, podobnie jak jego podopiecznym, grozi niewypłacalność.
Zarząd lubelskiego Daewoo Motor Polska złożył w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości spółki. Podobny scenariusz może się niebawem powtórzyć w warszawskich zakładach koreańskiego koncernu. To już koniec Daewoo w Polsce – wzdychają pesymiści. Ale nie koniec produkcji samochodów w Warszawie i Lublinie, pocieszają optymiści.
Prezes ciągle uspokajał. Mówił, że kończy rozmowy z inwestorem strategicznym, że jeszcze przed świętami dopnie prywatyzację. A w nowym roku kłopoty fabryki się skończą. Załoga wierzyła, bo bardzo chciała wierzyć.