Słynny uczestnik rabunku stulecia Ronald Biggs, który właśnie wrócił z Brazylii odsiedzieć resztę wyroku w brytyjskim więzieniu, nie powtórzyłby swojego wyczynu sprzed lat: konwoje wojskowych ciężarówek, trasy transportu banknotów i monet euro są zaplanowane z maksymalnym bezpieczeństwem. Jeżeli coś nowej europejskiej walucie grozi, to nie bandyci czy fałszerze, ale ignorancja obywateli i egoizm polityków. Właśnie zaczyna się ostatni okres przygotowań przed wprowadzeniem euro do obiegu. Chociaż Polska nie należy do unii monetarnej, czas najwyższy polizać cukierek – chociażby przez szybę.
Na naszych oczach zaczęła się wielka dyplomatyczna gra o to, na jakich warunkach Polska i inne kraje środkowoeuropejskie przystąpią do Unii Europejskiej i na jakich zasadach tam będą funkcjonować. Spór między Niemcami i Hiszpanią o dostęp Polaków do unijnego rynku pracy pokazuje, że warunki polskiego członkostwa zależeć będą w pierwszym rzędzie od negocjacji pomiędzy obecnymi członkami UE. Debata w Polsce o granicach ewentualnych ustępstw wobec Unii i o tym, czy obstawać przy dacie za cenę ustępstw, czy lepiej twardo negocjować i później wejść do UE, jest myląca: Polska nie ma wcale takiego pola manewru.
Alain Madelin, przywódca francuskiej partii Demokracja Liberalna, były minister gospodarki i finansów
Kiedy we Francji mówi się o Europie, najczęściej myśli się o „naszej” Europie, którą należy rozszerzyć na inne „egzotyczne” krainy – Polskę, Czechy, Węgry. Ta mocno zawężona wizja często irytuje mieszkańców tej drugiej Europy.
Przed pięćdziesięciu laty w kwietniu 1951 r. w Paryżu powołana została do życia Europejska Wspólnota Węgla i Stali. W skład tej organizacji weszło sześć państw: Francja, RFN, Włochy, Belgia, Holandia i Luksemburg. Był to punkt zwrotny w dziejach Europy: wielki krok ku jej zjednoczeniu na francusko-niemieckim fundamencie. Zasługa to trzech wielkich Europejczyków: francuskiego ministra spraw zagranicznych Roberta Schumana, kanclerza RFN Konrada Adenauera oraz Jeana Monneta – komisarza francuskiego planu odbudowy i modernizacji. Tego ostatniego nazywano nie bez racji szarą eminencją Europy.
Jan Truszczyński. Minister w Kancelarii Prezydenta RP, dotychczasowy przedstawiciel Polski przy Komisji Europejskiej
Pisze Romano Prodi, przewodniczący Komisji Europejskiej.