Nadszedł czas, żeby wyznać całą prawdę: podhalański oscypek jest wyrobem nielegalnym. Nielegalna jest jego produkcja i sprzedaż, a co za tym idzie spożywanie jest procederem nielegalnym. Tymczasem oscypek jak rosyjska mafia zawojował świat od Chicago po Watykan. Teraz musi jeszcze rzucić na kolana unijnych urzędników.
Parokrotnie z Andrzejem S. Bratkowskim proponowaliśmy, by Polska – wykorzystując duże rezerwy walutowe – jednostronnie, tzn. bez wstąpienia do Unii Monetarnej 12 państw UE, wprowadziła euro w miejsce złotówki. Prawdziwe euro stałoby się jedynym prawnym środkiem płatniczym w Polsce. Warto dziś do tego pomysłu wrócić.
Wydajemy na naukę trzy razy mniej niż Czesi i 6,5 raza mniej niż średnio w krajach Unii Europejskiej. Ta dysproporcja jest wynikiem polityki kolejnych rządów, a nie sytuacji materialnej państwa.
Czy Polacy dorośli do Unii Europejskiej? Jeśli sądzić po tym, jak walczą o swoje interesy w Brukseli, jeszcze nie. Kluczowym reprezentantem Polski w unijnych stolicach jest i będzie rząd. Ale nawet najlepszy rząd, najbardziej profesjonalna i najwyżej opłacana dyplomacja nie zastąpią bezpośredniej reprezentacji polskich grup interesu i społeczeństwa obywatelskiego.
Irlandczycy odrzucili w referendum traktat nicejski, wyznaczający kierunek reform w Unii Europejskiej. Politycy w całej Europie, którzy po szczycie w Nicei narzekali na jego mierne wyniki, teraz dziwią się, że Irlandczycy ich posłuchali i traktat odtrącili. Na razie nikt nie podaje w wątpliwość pomysłu przeprowadzenia podobnego referendum w Polsce. Niemal wszystkie partie obiecały to swoim wyborcom. Uważam ten pomysł za całkowicie nielogiczny. Może się to zakończyć jeszcze większą klęską niż referendum w Irlandii.
Równo siedemdziesiąt lat temu policja zabiła pięciu protestujących robotników w Adalen, niewielkiej miejscowości na północy. Strzały te gruntownie zmieniły oblicze kraju: partia socjaldemokratyczna na trwałe zdobyła władzę realizując z powodzeniem politykę dobrobytu. Od tego czasu nikt też już nie strzelał do demonstrantów – aż do czerwcowego szczytu Unii Europejskiej w Göteborgu, kiedy broniący się przed kamieniami policjant zranił z pistoletu trzech uczestników największych w tym kraju po wojnie zamieszek ulicznych.
Teraz plan gry jest taki: Warszawa zakończy negocjacje z Unią Europejską w grudniu 2002 r. lub na początku 2003 r., potem w ciągu kolejnego roku Piętnastka ratyfikuje układ i Polska po swoim własnym referendum zostanie przyjęta do Unii w połowie 2004 r. Unia ma budżet uchwalony już do końca 2006 r. Oznacza to, że w ostatnim okresie przed 2007 r., to znaczy przez dwa i pół roku, Polska będzie korzystać z funduszów strukturalnych i pomocowych. Nie dostanie natomiast bezpośrednich dopłat dla rolników, bo na takie dopłaty nie ma środków w unijnym budżecie. To będzie awantura i zgrzytanie zębów, ale trzeba szybko na to się zdecydować, wejść do Unii, brać co dają, bo to się i tak opłaca.
Premier Jerzy Buzek