Pomagają wszyscy albo prawie wszyscy i nie zawsze wiedzą, w co się pakują. Co innego wpłacić na konto, kupić jedzenie czy ubrania, a co innego wziąć obcych ludzi do siebie do domu.
Ukraińcy chcący uzyskać numer PESEL w dużych miastach stoją w całonocnych kolejkach. Alternatywą jest emigracja – urzędowa.
Resort zdrowia ma nadzieję, że ukraińscy lekarze i pielęgniarki uzdrowią polski system. NRL ostrzega jednak, że wykonywanie zawodu bez znajomości języka polskiego jest po prostu niebezpieczne.
Czegoś takiego jeszcze nie było w historii polskiej oświaty. W trzy tygodnie w szkołach i przedszkolach przybyło kilkadziesiąt tysięcy dzieci – uchodźców z Ukrainy. I wciąż ich przybywa.
Ustawa „o pomocy obywatelom Ukrainy” legalizuje pobyt uchodźców w Polsce, dając im prawo do pracy. Budownictwo, gastronomia, turystyka, transport, handel mogłyby wchłonąć nawet milion Ukraińców. Teoretycznie. Pytanie: gdzie i jak uchodźcy mają szukać pracy? Za ile? Na jak długo?
Polityka Downing Street wobec wojny przypomina sinusoidę. Boris Johnson najpierw obiecał Ukrainie broń, a potem zamknął granice dla uchodźców bez wiz. Dzięki presji wreszcie je otwiera.
Ustawa, która ma ułatwić życie uchodźcom z Ukrainy, to dopiero początek. Już brakuje mieszkań, za chwilę zatkają się urzędy, szpitale, przedszkola. Prawdziwe wyzwania dopiero przed nami.
Straumatyzowane wojną, wielodniową podróżą, niepewnością o przyszłość i co do tych, którzy zostali w kraju, Kaja Godek postanowiła wyedukować, co to wartości życia alla polacca.
W zakresie niesienia pomocy Kościół ma olbrzymie możliwości kadrowe, lokalowe, finansowe i organizacyjne, a także know how. Błędem byłoby tego nie wykorzystać, ale rząd się jakoś nie kwapi.
Dla Putina to wojna nie tylko przeciwko rozszerzaniu NATO czy „nazistom z pseudorządu”, ale także z permisywnym Zachodem, który rzekomo chce zadać gwałt rosyjskiej dziewicy. Osoby LGBT+ też uciekają z Ukrainy. Jeśli mogą.