Dotychczas Ukraińcy, którzy wjechali do Polski po wybuchu wojny, mogli automatycznie pozostawać tutaj przez 18 miesięcy.
Czy zima, brak prądu i wody sprawią, że miliony Ukraińców znów ruszą na zachód, w tym do Polski? I czy jesteśmy gotowi, żeby ich przyjąć?
Nie mogę nawet słuchać, jak ktoś się zastanawia, czy my, Polacy, nie dość im już pomogliśmy – mówi Les Gondor, właściciel hotelu Mieszko w Gorzowie Wielkopolskim, który stał się domem dla uchodźców z Ukrainy.
Pociąg nadaje wiadomości i rozrywkę na ekranach telewizji pokładowej. Co zrobić w przypadku ataku bronią chemiczną? Jak zachować się wobec miny i granatu? Jak się zachować, gdy okupant siłą wywiezie cię do „rosji”? (Rosja zawsze małą literą).
Migracja ukraińska uwypukliła nasze polskie problemy – mówi Agnieszka Kosowicz, prezeska Fundacji Polskie Forum Migracyjne.
Białorusini, którzy w większości uciekli przed reżimem Łukaszenki, są atakowani, bo brani są za Rosjan. Rosjan oskarża się o to, że popierają Putina, a Ukraińcy słyszą, że są banderowcami.
Ministerstwo spraw wewnętrznych nie ma wątpliwości, że obywatele Ukrainy, którzy wjechali do Polski po wybuchu wojny, mogą wrócić do siebie i przyjechać do nas ponownie. Ale Straż Graniczna przepisy interpretuje inaczej.
Gdy na wojnie w Ukrainie walczą mężczyźni, w Polsce trwa zupełnie inna wojna. Wojna kobiet. Codzienna, cicha, bez broni, ale również brutalna.
Według ostrożnych szacunków do Polski wjechało ok. 15 tys. niepełnosprawnych uchodźców z Ukrainy. Specustawa ich ominęła – rząd nie przewiduje automatycznego uznania ukraińskiego orzeczenia o niepełnosprawności. Muszą się starać o polskie. Jak dotąd wnioski złożyło zaledwie 1300 osób.
Dla jednych nauka języka polskiego to przepustka do znalezienia pracy. Dla innych namiastka normalności w nienormalnej rzeczywistości. Ale te lekcje są też poznawaniem się Polaków i Ukraińców.