Pomysł referendum to nie żadna ochrona przed rzekomą „przymusową relokacją migrantów”, tylko czysta rozgrywka polityczna.
Są takie sytuacje, w których należy zawiesić spory, aby tylko ratować ludzkie życie. Właśnie teraz mamy do czynienia z tego rodzaju przypadkiem.
W strzeżonych przez straż graniczną ośrodkach dla cudzoziemców rozlewa się fala głodówek. Bo ludzie siedzą w więzieniu, chociaż nikt ich nie skazał.
Są dni, gdy włoska straż przybrzeżna dociera do kilku łodzi wiozących w sumie ponad tysiąc pasażerów.
Po polskiej stronie granicy z Białorusią od jesieni 2021 r. znaleziono już 39 trupów, a tylko w tym roku 11. Szczątków ludzi, którzy nie przeżyli wędrówki z piekła do piekła, szukają w lasach lokalni aktywiści: naukowcy, dziennikarze, prawnik, budowlaniec.
Były wybitny angielski piłkarz, od 1999 r. prezenter BBC, został zawieszony przez stację za kontrowersyjny wpis na Twitterze. W tle wybrzmiewa konflikt o wolność słowa, niezależność dziennikarską i obecność ekspertów na wizji.
Rząd Rishiego Sunaka pokazał we wtorek projekt ustawy zakazującej ubiegania się o azyl i legalnego powrotu tym, którzy dostaną się na Wyspy bez potrzebnych dokumentów. Opozycja i trzeci sektor uznały go za haniebny i nielegalny.
To pierwszy w Polsce proces o zadośćuczynienie dla uchodźców za wywózkę. To trzej Afgańczycy, którzy zostali wyrzuceni przez polskich pograniczników do lasu, na bagna, nocą, w deszcz i przy temperaturze poniżej dziesięciu stopni.
Tragiczne zatonięcie statku, na którym znajdowało się co najmniej 60 osób, to wierzchołek góry lodowej. Do Europy tym szlakiem próbuje się dostać coraz więcej osób. Włochy wciąż umywają ręce.
Codzienność po zonie na granicy polsko-białoruskiej: pusto na drogach i w hotelach, wyjazdy za pracą, wyprzedaże majątków, oczekiwanie na pomoc rządową, horyzont ograniczony murem.