Media bezmyślnie powielające narracje internetowych trolli i niesprawdzone wiadomości stają się narzędziem w kulturowej wojnie.
Elon Musk zapowiedział, że po zakupie Twittera uchyli zakaz używania tej społecznościowej platformy przez byłego prezydenta. A to nie koniec dobrych wiadomości dla Donalda Trumpa.
Najbogatszy człowiek świata kupuje Twittera, najmocniejszy megafon w internecie. Czy to będzie jego najgłośniejsza porażka?
Najbogatszy człowiek świata ma kolejną zabawkę w swojej kolekcji. Twitter Elona Muska będzie inny – dla jednych lepszy, za to inni z niego szybko uciekną. Tylko dokąd?
Zablokowany w mediach społecznościowych Donald Trump na pewien czas zamilkł, dając oddech politycznym komentatorom. Teraz powrócił. I to w dość nieoczekiwany sposób – na blogu.
Przejmując lokalne media, PiS zapewnił sobie na cyfrowym rynku pozycję hegemona. Sprawa może, a przynajmniej powinna być testem dla regulatorów na poziomie europejskim.
Jest 2021 r., więc mogę napisać następujące zdanie: „10 lutego Elon Musk zgodził się wystąpić razem z Kanyem Westem w Clubhousie”. A potem wyjaśnić, co ono właściwie znaczy.
Czy rolą firm internetowych jest ocenianie prawidłowości debaty publicznej? Rozmowa z Katarzyną Szymielewicz, prezeską fundacji Panoptykon.
Tuż przed opuszczeniem Białego Domu Donald Trump został skazany przez świat mediów społecznościowych na banicję. To był cyfrowy impeachment. Ale z pytaniem, kto ma większą władzę, prezydent USA czy szefowie Facebooka i Twittera, musi się teraz zmierzyć Joe Biden. I w ogóle cały świat.
O ile Unia Europejska może przymusić zagraniczne – głównie amerykańskie – platformy społecznościowe do poddania się jej prawu, o tyle Polska takich możliwości nie ma.