Opinię w sprawie kary KRRiT dla TVN wydała dr Hanna Karp, ekspert ze szkoły ojca Tadeusza Rydzyka.
Chyba nigdy tak niewielu nie dostało od państwa tak wiele w tak krótkim czasie.
Ta sprawa od początku była pasmem absurdów. Teraz pozostaje patrzeć telewizji ojca Rydzyka na ręce. Choćby porównując ją z duchem panującym w Watykanie.
Jesteśmy świadkami kształtowania się dwóch prawicowych kościołów, z których każdy chce mieć swoich wiernych, świętych, proroków, kapłanów i misjonarzy. No i polityków.
Przed wielkim marszem w obronie Telewizji Trwam przez oglądaliśmy program tej stacji, żeby lepiej się zorientować, kto ją atakuje i przed czym ona się broni.
Multipleks ojca Rydzyka jest dla Kościoła i prawicy bezcenny. Służy jako koronny dowód dyskryminacji katolików przez ekipę Tuska.
Bardzo się Solidarna Polska starała. Jako pierwsza wystąpiła o zgodę na manifestację w obronie Telewizji Trwam posłanka Beata Kempa, do samego premiera chodziła, aby jakoś tej wielkiej niesprawiedliwości (w postaci braku miejsca na pierwszym multipleksie) zaradził.
Tak zwane dzieła dyrektora Tadeusza Rydzyka przenikają się nawzajem, handlują między sobą, wynajmują od siebie lokale i wspierają się dotacjami. Tylko z nazwy przypominają fundacje, w rzeczywistości działają jak spółki prawa handlowego. Ile to imperium jest warte i czy na pewno wciąż zarabia?
Telewizja Trwam ojca Tadeusza Rydzyka to przedsięwzięcie mniej znane niż Radio Maryja, także znajdujące się we władaniu ojca dyrektora. Wypracowała ona unikalną w świecie formułę telewizji radiowej, czy może raczej radia pokazywanego na żywo.
O telewizji Trwam ojca Rydzyka można powiedzieć, że jakoś trwa. Po sukcesie Radia Maryja wydawało się, że ma zagwarantowane powodzenie. Tymczasem ciągle ogląda ją niewielu.