„To jeden z najciemniejszych dni w historii” – można przeczytać w sobotnim wydaniu „Zaman”, największego, przejmowanego przez władze tureckiego dziennika.
Mówienie o kolejnej wojnie światowej jest elementem rosyjskiej propagandy, choć niewątpliwie ten konflikt wszedł w bardzo niebezpieczną fazę – uważa Konrad Zasztowt z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Cypr w końcu ma liderów, którzy mogą w nowym roku doprowadzić do zjednoczenia wyspy.
Moskwa traktuje Turcję do pewnego stopnia jak Ukrainę – jako bufor oddzielający od Zachodu. Również dlatego Turcy zestrzelili rosyjski Su-24.
Jak Rosja zareaguje po zestrzeleniu przez Turcję ich bombowca? Odpowiedzi należy szukać w trzech wymiarach.
Rosjanie zachowują się jak podpity kibol na ulicy, który zakłada, że nie będzie musiał użyć siły, bo nikt nie ma ochoty na bójkę z nim. W końcu jednak znalazł się przechodzeń, który mu przyłożył.
Gdyby Kurdowie nie weszli do parlamentu, spełniłoby się marzenie Erdoğana o przekształceniu Turcji w republikę prezydencką z nim samym w roli sułtana.
Najważniejsze pytanie przed niedzielnymi wyborami w Turcji nie brzmi: kto je wygra?, ale czy sami Turcy jeszcze w ogóle istnieją?
Dwaj nieznani samobójcy wysadzili się przed dworcem kolejowym w Ankarze. Wciąż nikt nie przyznał się do ataku. Premier ogłosił trzydniową żałobę narodową.
Ostatni tydzień obrócił turecką politykę zagraniczną o 180 stopni.