TSUE odrzucił wniosek o anulowanie reguły „pieniądze za praworządność”. Komisja Europejska wcześniej obiecała Mateuszowi Morawieckiemu i Viktorowi Orbánowi, że nie będzie zabiegać o cięcia funduszy, dopóki ten wyrok nie zapadnie.
PiS składa własny projekt o postępowaniu dyscyplinarnym wobec sędziów. I tu zaskoczenie: jest trochę lepszy od prezydenckiego. Co nie znaczy, że dobry. Jest kilka haczyków, dzięki którym można będzie dalej represjonować sędziów za orzekanie i utrzymać uchylone immunitety, np. sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi czy Igorowi Tulei.
Pat trwa. Rząd liczy zapewne, że zabiegi dyplomatyczne złagodzą stanowisko Unii i otworzy się droga do pieniędzy. Koniec częściowego zawieszenia Izby Dyscyplinarnej oznacza wzmożenie represji wobec sędziów.
Bruksela kontynuuje procedurę ściągania kar za Izbę Dyscyplinarną i Turów. I już namierza lutowe przelewy z unijnego budżetu, by potrącić z nich karę za sprawę kopalni.
Czy Europejczycy zdołają zachować jedność wobec Rosji? Czym skończy się przesilenie w sporze Brukseli z Warszawą o praworządność? Czy Orbán utrzyma się przy władzy?
Więcej problemów, więcej walki wewnątrz władzy, jeszcze mniej praworządności. To nie będzie dobry rok. Ale mógłby być gorszy. Skłócony obóz prawicy nie jest już tak skuteczny w destrukcji. I być może nie pójdzie na całość, bo cały czas ma spore unijne pieniądze do stracenia.
Prokurator Ziobro skazany jest ze swoim wnioskiem do Trybunału Przyłębskiej na sukces (o ile prezes PiS Jarosław Kaczyński da znak, by ten wniosek rozpatrzyć). I co dalej? W jaki sposób Polska zamierzałaby na Unii taki wyrok wyegzekwować?
Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciwnaruszeniowe wobec Polski z powodu Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. Chodzi o wyroki uderzające w prymat prawa UE. Ale też o wadliwy skład TK.
Co się ustali – nie ma zasadniczego znaczenia. Dopóki się nie ustali, będzie można jeszcze skuteczniej atakować wyroki TSUE, które się władzy nie podobają. Wszak śledztwo „w toku”. A prokurator generalny co jakiś czas będzie mógł informować, że pojawiają się „porażające ustalenia”.
Zawieszona Izba Dyscyplinarna zawiesiła w czynnościach elbląskiego sędziego Macieja Rutkiewicza – za to, że zakwestionował postanowienie wydane przez neosędziów zawieszonej Izby Dyscyplinarnej.