Komisja Europejska chce od Polski wyjaśnień, co zrobiła w sprawie zawieszenia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Zlekceważenie decyzji TSUE może się skończyć karami.
Komisja Europejska rozpoczęła dziś postępowanie przeciwnaruszeniowe w sprawie „ustawy kagańcowej”. Finałem może być kolejna skarga na Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego ma zawiesić działalność – orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE. Czy w czasach pandemii partia Kaczyńskiego pójdzie na kolejne zwarcie z Unią?
Miecz Damoklesa zawisł nad Polską i Węgrami akurat w czasach epidemii, kiedy kraje będą skazane na solidarność i pomoc unijną.
Polska, Czechy i Węgry są winne zlekceważenia unijnego prawa przyjętego w 2015 r. Wbrew zobowiązaniu nie przyjęły do siebie uchodźców. Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że nie miały prawa powoływać się wtedy na ochronę bezpieczeństwa.
Komisja Europejska przekonywała dziś w TSUE, że działanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego może wyrządzić wielkie szkody w polskim wymiarze sprawiedliwości. Rząd PiS twierdził, że nie ma na to przykładów.
Poparcie europosłów dla zasady „pieniądze za praworządność” było najważniejszym punktem kolejnego „polskiego dnia” w Parlamencie Europejskim. To mocna wskazówka dla przywódców, którzy za parę dni będą negocjować nowy budżet.
Jesteśmy na niebezpiecznej drodze. Ale wymiar sprawiedliwości przetrwa, jak przetrwał w czasach stalinowskich – mówi prof. Ewa Łętowska, była Rzecznik Praw Obywatelskich, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.
Komisja Europejska szykuje się do wszczęcia postępowania przeciwnaruszeniowego wobec Polski w związku z tzw. ustawą kagańcową. Jeśli Warszawa nie uwzględni zastrzeżeń Brukseli, to kolejna sprawa może trafić przed Trybunał Sprawiedliwości UE.
Żaden z najwyższych sądów nie stwierdził niczego, na co może się powoływać Andrzej Duda, stwierdzając, że „jeżeli sędzia otrzymał nominację od prezydenta, a następnie złożył przed nim ślubowanie, to jest sędzią i koniec”.