Profesor prawa i sędzia wyłożył właśnie doktorowi prawa (który został prezydentem RP) szkolne wręcz błędy w argumentacji – zarówno jurystyczne, jak i logiczne. A także zwykłe manipulacje o politycznym i etycznym charakterze.
Kamil Zaradkiewicz, neosędzia w Izbie Cywilnej Sądu Najwyższego z nominacji neo-KRS, zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem zmierzającym do uznania, że wszystkie nominacje sędziowskie poprzednich składów Krajowej Rady Sądownictwa są nieważne.
Karanie za odmowę świadczenia usługi narusza zasadę demokratycznego państwa prawa – orzekł Trybunał Konstytucyjny na wniosek prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. To była dla PiS sprawa z dziedziny wojny ideologicznej o jak najszersze stosowanie klauzuli sumienia.
Wyrok TSUE w sprawie legalności działań nowej KRS – najwcześniej w czerwcu. Przedstawiciele polskich władz w trakcie rozprawy pokazali, jak rozumieją sędziowską niezawisłość i bezstronność.
Trybunał Konstytucyjny po raz drugi odroczył rozpoznanie sprawy o legalność wyboru KRS. RPO Adam Bodnar ostrzegał, że postępowanie może być nieważne. I możliwe, że któryś z nowych sędziów się zbiesił.
„Jest on osobą niezwykle aktywną, dynamiczną” – oceniła prezes TK i wyraziła nadzieję, że „nie będzie wobec niego stosowana mowa nienawiści i wyszukiwanie haków”. Chodzi o Grzegorza Jędrejka.
Żołnierze obozu władzy, oburzając się na terminologię dotyczącą tzw. Trybunału Konstytucyjnego, chcą przekonać rodaków, że żadnego problemu w tej kwestii nie ma. W myśl stadionowego zawołania: Polacy, nic się nie stało!
Nie każda mowa nienawiści jest zakazana prawem, ale chcemy rozmawiać o granicach, których nie wolno przekraczać – deklarują sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.