Mateusz Morawiecki chce, by Trybunał zakazał polskim sądom stosować się do wyroków TSUE dotyczących prawa do bezstronnego sądu. Co robić z krajem takim jak Polska, gdzie niezależność i niezawisłość opierają się już wyłącznie na sile charakterów sędziów? Gdzie niemal całkowicie zniesiono gwarancje instytucjonalne tej niezależności i niezawisłości?
Skąd upór polityków Zjednoczonej Prawicy w kwestionowaniu właściwości trybunałów europejskich? Gaduły o obronie narodowej suwerenności przed knowaniami „ulicy i zagranicy” są wyłącznie zasłoną dymną.
Nie wiadomo, ile osób w Polsce zostało ukaranych na mocy bezprawnego prawa. Wiadomo, że rząd miał jasność, że przepisy nie mają podstaw prawnych.
Portugalska prezydencja w Radzie UE przeprowadziła we wtorek wysłuchanie Polski (pierwsze od grudnia 2018 r.) i Węgier w ramach postępowania z art. 7. Co z niego wynika?
Zmniejszenie rent b. funkcjonariuszom służb podległych peerelowskiemu MSW i niektórych formacji Wojska Polskiego jest zgodne z konstytucją – orzekł Trybunał Julii Przyłębskiej, sądząc tzw. drugą ustawę dezubekizacyjną z 2016 r.
Trybunał nie rozpatrzy na razie pytania prawnego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, czy Polska musi wykonywać postanowienia tymczasowe TSUE.
PiS prawie osiągnął ideał: sąd konstytucyjny ideowo jednolity, harmonijnie współdziałający z władzą przy realizacji jej wizji państwa. A jednak coś jakby pękło...
Usunięcie źle rozwijającego się płodu, przy zapewnieniu maksymalnego bezpieczeństwa drugiemu, to już nie prosta aborcja farmakologiczna, a skomplikowana operacja. Tego tzw. obrońcy życia nie przewidzieli.
Coraz więcej wyroków sądowych jest nie po myśli rządzących. Władza wchodzi więc na kolejny poziom bezprawia: ignoruje wyroki. Z kolei sądy stają przed koniecznością ignorowania wyroków neosędziów i dublerów. Sytuacja komplikuje się z każdym dniem.
Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka poraża bezpośredniością stwierdzenia, że polskie władze uporczywie i z premedytacją łamały prawo, by wprowadzić do Trybunału Konstytucyjnego swoich ludzi.