Dlaczego ideowi konserwatyści, tacy jak Tomasz Wołek czy Aleksander Hall, wiele znaczący w początkach III RP, przegrali z populistyczną prawicą Jarosława Kaczyńskiego?
Kultura obywatelskiego obowiązku, do której należał, podpowiadała mu, że nie wolno milczeć ani pozostawać biernym, gdy dzieje się zło. A zwłaszcza gdy ma się taką społeczną pozycję, jaką miał.
Był wielkim miłośnikiem i znawcą poezji. Podarował mi na urodziny zeszyt stukartkowy w kratkę (a jakże) ze stu przepisanymi ręcznie wierszami – „najbardziej ukochanymi”. Ten zeszyt zabrał mi jakiś czuły włamywacz. Tomasz znał mnóstwo z tych wierszy na pamięć, w dyskusji umiał wykorzystać jakiś celny werset, podnieść rozmowę na wyższy poziom.
Tomasz Wołek, dziennikarz, pisarz i komentator sportowy, zmarł w wieku 74 lat.
Z esejem Tomasza Wołka „Jak Żyd stawał się wrogiem” polemizuje historyk Grzegorz Krzywiec.
Przychodzi czas, kiedy człowiek – taki mniej więcej typowy wykształciuch – stawia sobie pytania, z wiekiem coraz natarczywiej: co mnie ukształtowało, kto wpłynął na moje poglądy, co komu zawdzięczam?
Rok temu z okładem kolega z „Piłki Nożnej” Kazimierz Oleszek głosem niepewnym zapytał: „Tomek, co się dzieje? Czy ty aby nie skręcasz w lewo?”. Podobnych opinii słyszę od pewnego czasu sporo. Wielu kolegów z dawnych lat uważa mnie za „zdrajcę prawicy”.