Ukazała się właśnie czwarta solowa płyta Micka Jaggera. 58-letni wokalista The Rolling Stones, najsłynniejszego i najbardziej długowiecznego zespołu rockowego świata, denerwuje się, kiedy dziennikarze pytają go, czy nie czuje się zmęczony 40-letnią działalnością w show-biznesie.
Z okazji niedawnego występu w Chorzowie zespołu Rolling Stones liczni świadkowie wspominali z sentymentem ich koncert w warszawskiej Sali Kongresowej, który odbył się ponad 30 lat temu. Chciałbym i ja przyłączyć się jako jeden z wówczas obecnych, mimo że moja reakcja była, żeby użyć ulubionego krętackiego zwrotu, kontrowersyjna.
Trudno w to uwierzyć, ale The Rolling Stones grają od 36 lat. I chociaż wszyscy zdążyliśmy się oswoić z żywotnością rozmaitych weteranów muzyki popularnej, akurat ten przypadek jest szczególny. Stonesi bowiem, od początku swojej kariery do dziś, konsekwentnie kultywują to, co nazwać można etosem rocka. Rolling Stones zagrają w Chorzowie 14 sierpnia, zaświadczając, że pojawiające się od czasu do czasu informacje o śmierci rocka są mocno przesadzone.