Perfekcja, przy której nikt się nie spocił, nie pozostawiając tu najwyraźniej wielkich emocji.
Staranna, bogata i zróżnicowana aranżacja oraz świetne wykonanie.
W zachwytach nad tą płytą, jakie się posypią, przesady bym się nie doszukiwał.
Z punk-bluesa zostało tu już niewiele. Mamy za to różnorodne kombinacje, będące echem rytmów sprzed 40 i więcej lat.
Płyta stała się natychmiastowym bestsellerem w Stanach Zjednoczonych
Całość brzmi niezbyt zaczepnie.