Tesco wycofuje się z polskiego rynku, w siłę rośnie pozostające dotąd nieco w cieniu Netto. Rząd musi poszukać innego kandydata na bazę swojej narodowej sieci handlowej.
Podczas gdy brytyjskie Tesco jest w Polsce w poważnych tarapatach, nasza rodzima sieć Dino rozwija się jak szalona. Dlaczego gigantowi nie wyszło, a jeszcze niedawno zupełnie nieznana marka święci triumfy?
Tesco ogłasza masowe zwolnienia, Piotr i Paweł kurczy się w szybkim tempie, a w tym roku ma zniknąć w Polsce pięć tysięcy małych sklepów. Ale są też tacy, którym wiedzie się w handlu dużo lepiej. Czy wszystkie zmiany można wytłumaczyć niedzielnym zakazem?
Nowy podatek obejmie wszystkie większe sklepy, także te internetowe. Do tego ma nas zniechęcić do robienia zakupów nie tylko w niedziele, ale nawet soboty.
Wbrew dominującej krytyce Marek Sawicki ma rację, grożąc Brytyjczykom, że weźmiemy ich Tesco jako zakładnika. Niech brytyjski biznes wytłumaczy brytyjskiemu rządowi, żeby nie gadał głupot.