Miesiąc po zamachu na Żeljka Rażnatovicia – Arkana zastrzelony został minister obrony Jugosławii Pavle Bulatović. Komentatorzy podzielili się na dwa obozy – za zbrodnią stoi albo Slobodan Miloszević (to jednak niezbyt prawdopodobne), albo czarnogórska mafia. Organizacja coraz silniejsza, współpracująca z mafią włoską i – co najważniejsze – związana z wpływowymi lokalnymi politykami.
Nauczyciela jogi w listach obrażał hierarchów Kościoła katolickiego, prokuratorów, sędziów oraz groził przeorowi Jasnej Góry. Sąd kazał umieścić go w szpitalu psychiatrycznym, gdyż zachodzi prawdopodobieństwo, że będzie obrażał nadal.
Jak to możliwe, żeby do parlamentu mogła się wedrzeć uzbrojona w "kałasze" grupa szaleńców? Co robili w momencie ataku ochroniarze premiera i rządu? Czy za masakrą w Erewanie kryją się jakieś zorganizowane siły? Prezydent republiki Robert Koczarian obiecał ujętym mordercom uczciwy proces sądowy - być może przyniesie on jakieś odpowiedzi.
Bioterroryzm - wykorzystanie "bakterii i wirusów do zabijania - przestał być tematem literatury science fiction. Na początku października w brytyjskich księgarniach ukazała się książka "The Plague Wars" (Wojny biologiczne) autorstwa Toma Mangolda i Jeffa Goldberga. Wynika z niej, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat bardzo prawdopodobny jest atak terrorystyczny na jedno z dużych amerykańskich miast z wykorzystaniem mikrobów jako agentów śmierci. W połowie października dyrektor Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie prof. Janusz Jeljaszewicz przedstawił kierownictwu Ministerstwa Zdrowia opracowanie "Zagrożenie bioterroryzmem na świecie i w Polsce".
Nigdy jeszcze islamski terroryzm nie miał tak wyraźnego oblicza, znanego nie tylko z prasy, ale również listów gończych. Osama ibn Ladin uważany jest przez Amerykanów za najgroźniejszego terrorystę świata, ale dla milionów muzułmanów jest niemal prorokiem, kimś, kogo Bóg naznaczył do wypełnienia wielkich celów. Obecnie Ladin prowadzi wojnę z Rosjanami na Kaukazie, ale twierdzi, że tak naprawdę interesuje go pognębienie Szatana, czyli Ameryki.
Dziewięciu arabskich obywateli Izraela zostało aresztowanych za udział w zamachach terrorystycznych. Po raz pierwszy w dziejach współczesnego państwa żydowskiego Arabowie izraelscy ulegli wpływom fundamentalistycznych organizacji islamskich. Po wysadzeniu w powietrze samochodów-pułapek w Hajfie i Tyberiadzie, fundamentaliści grożą zakłóceniem zapowiadanej na marzec wizyty papieża. Szin-Bet, izraelska służba bezpieczeństwa, domaga się delegalizacji tego ruchu.
O czujność proszą władze Moskwy. Mieszkańcy rosyjskiej stolicy samorzutnie niemal w każdym domu i na każdej klatce schodowej zaczęli się organizować i tworzyć blokowe komitety antyterrorystyczne. Ustalono nocne dyżury na klatkach schodowych i patrole wokół bloków.
Nieznany sprawca - szybko nazwany przez media bombiarzem - już czterokrotnie podłożył w Warszawie ładunki wybuchowe. Eksplozje raniły trzy osoby. Policja przyznaje, że nie wie, kim jest bombiarz i co chce osiągnąć terroryzując miasto. Wiadomo tyle: atakuje bez powodu, nie żąda okupu, a swoje bomby podkłada w przypadkowych miejscach.
Robi się coraz bardziej wybuchowo. W ubiegłym tygodniu jednego dnia eksplodowały aż trzy ładunki - w Warszawie, Gdańsku i Mińsku Mazowieckim. Rok temu w statystyce tego typu zdarzeń prym wiodła stolica. Teraz na pierwsze miejsce wysunęło się Trójmiasto. Ale goni je już Wrocław.