Kaukaz liczy dni. Od masakry w Biesłanie musi minąć dni czterdzieści. Tyle trwa żałoba. A potem się zacznie.
Przez wiele miesięcy młoda Żydówka z Tel Awiwu chodziła krok w krok z uzbrojonym Zacharią Zubejdim, poszukiwanym przez władze terrorystą palestyńskim, służąc mu jako żywa tarcza ochronna przed kulami izraelskich komandosów. Co spowodowało, że stanęła po drugiej stronie barykady?
Nigdy za naszego życia nie zdarzyła się tak masowa, okrutna i nieludzka zbrodnia. Bo nawet na wojnach – nie pamiętamy, by rozmyślnie atakowano szkoły i z premedytacją zabijano dzieci.
W Czeczenii trwa nieprzerwana kampania terroru. Podkładane są bomby pod posterunki reżimowej milicji, władz lokalnych, komendantury wojsk rosyjskich. Nowy, prorosyjski prezydent Czeczenii Ału Ałchanow poinformował (w przeddzień Biesłanu), że tylko w tym roku przeprowadzono tam 543 zamachy terrorystyczne. Dokonują ich zarówno grupy partyzanckie jak i ludzie niezwiązani ze zbrojnym podziemiem – kierujący się prawem klanowej zemsty mężczyźni biorą odwet na kolaborujących Czeczenach.
Płonące wieżowce World Trade Center są już ikoną XXI w. Śpiewano o nich songi, nakręcono setki filmów dokumentalnych, napisano tysiące esejów i książek faktograficznych. Zdążyły też już trafić do literatury powieściowej. Z bardzo interesującym skutkiem.
Niedawne oświadczenie Awi Dichtera, szefa Szin Betu, słynnych izraelskich służb bezpieczeństwa, stanowiło sensację. Dichter potwierdził istnienie żydowskiego fanatycznego podziemia terrorystycznego, gotowego zamordować premiera Ariela Szarona i wysadzić meczet Al-Aksa.
Oficerowie wywiadu mówią, że ich firma się nie myli, tylko politycy nie umieją korzystać z informacji i analiz. A jeśli coś się nie uda, zrzucają odpowiedzialność na wywiad. Świeżych przykładów nie brakuje.
20 i 21 lipca na dwóch arabskich witrynach internetowych pojawił się ten sam list Islamskiej Grupy Zjednoczenia z pogróżkami pod adresem Bułgarii i Polski. Terroryści żądają wycofania wojsk z Iraku, w przeciwnym razie grożą, iż poleje się krew. „Polacy, ostrzegaliśmy was po raz ostatni...”. Czy groźby są naprawdę poważne? I kim jest człowiek, który opublikował ten list – członkiem Al-Kaidy? Co wiemy o tych szaleńcach?
Szachida ubrana w chidżab i przepasana ładunkiem wybuchowym wdarła się w rosyjską teraźniejszość gwałtownie. Jej wizerunek, w zależności od tego, kto i dla kogo go tworzy, przypomina albo świętą zdjętą z ikony, albo naćpane zombi. Prawdziwego nikt nie chce kreślić ani też oglądać.
Niedawno świat obiegła wiadomość, że w szkole średniej dla dziewcząt w Mekce wybuchł pożar. Na miejscu zdarzenia pojawili się strażacy oraz policja religijna. Dziewczęta uciekające z płomieni zostały zapędzone kijami z powrotem do szkoły, bo były niewłaściwie ubrane – nie miały na sobie ani sukien-płaszczy, ani chust. Kilkanaście udusiło się w dymie.