1 marca była minister finansów Teresa Czerwińska rozpocznie sześcioletnią kadencję na stanowisku wiceszefowej Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Teresę Czerwińską na fotelu ministra finansów zastąpił Marian Banaś, jeden z wiceministrów oraz szef Krajowej Administracji Skarbowej. Nie będzie żadnym kreatorem polityki gospodarczej rządu, ma po prostu wycisnąć z podatników jak najwięcej. Nieprzypadkowo miał ksywę „pancerny Marian”.
Dni Teresy Czerwińskiej w fotelu ministra finansów wydają się policzone. Nie potrafi wykrzesać z siebie entuzjazmu do „piątki Kaczyńskiego” ani, co gorsza, znaleźć pieniędzy na jej sfinansowanie. Brakuje, z grubsza licząc, 70 mld zł.
Realizacja obietnic przedwyborczych PiS, czyli tzw. Piątki Kaczyńskiego, oznacza szybki wzrost wydatków publicznych, co grozi złamaniem zasad zapisanych w ustawie o finansach publicznych. Konsekwencją może być m.in. zmniejszenie wiarygodności Polski w oczach inwestorów.
Politycy i publicyści przerzucają się miliardami z tegorocznego budżetu, które mają być wydane na różne cele: 500 plus, emerytów, podwyżki dla nauczycieli. A minister finansów wymownie milczy.
W nowej odsłonie rządu Mateusza Morawieckiego znalazło się pięć nowych nazwisk, a wśród nich współpracowniczka Jarosława Gowina oraz urodzona w ZSRR nowa minister finansów.