Dokument filmowy, gatunek, który ma u nas bardzo dobre tradycje, zawsze wydawał się formą wymarzoną dla telewizji, chociaż nie zawsze był przez telewizję traktowany z należytą atencją. W ostatnich paru latach zmieniło się na lepsze, a teraz doszło nawet do tego, że konkurencją dla licznych mydlanych oper staje się emitowana w Dwójce telenowela dokumentalna "Szpital Dzieciątka Jezus".
Pewna stacja telewizyjna zorganizowała ostatnio ciekawy konkurs audiotele. Chodziło o rozstrzygnięcie, czy sitcom to: 1) rodzaj sitka, 2) serial komediowy, czy może 3) model krzesła. Właściwa odpowiedź powinna brzmieć: sitcom to serial komediowy dla leniwych. Nawet śmiać się nie trzeba. Kto chce, może wtórować rechotowi nagranemu na taśmę.
Czy pora zmienić telewizor? Wszystko zależy od tego, do czego miałby służyć. Do oglądania telewizji cyfrowej z satelity, płyt DVD czy wręcz przeciwnie: do korzystania z kablówki bądź z tradycyjnej anteny. Za wszystkie nowinki trzeba bowiem słono płacić.
W latach 80. serca polskich telewidzów podbił brazylijski serial „Niewolnica Isaura”. Teraz serialowym hitem okazuje się meksykańska „Esmeralda”. Historia zdaje się powtarzać.
Breaking News, tak telewizja CNN sygnuje relacje z wydarzeń nadzwyczajnych, które łamią zaplanowany porządek informacji. W sobotę, 19 grudnia 1998 r., złamany był nie tylko porządek informacji. Złamany na pół był także telewizyjny ekran. Po lewej stronie obrazek z noktowizora, jakby nierealnych pocisków zrzucanych na Irak. Po prawej debata w Izbie Reprezentantów nad usunięciem Billa Clintona z urzędu. Sam techniczny zabieg nie szokował. Jednak sąsiedztwo obrazów nie wynikało tylko z wagi informacji, ale także z ich związku. Czy prezydent, który od kilku lat mimo wielu powodów nie użył siły wobec Iraku, tylko przez przypadek zrobił to akurat w przeddzień głosowania, mogącego wpłynąć na usunięcie go z urzędu?
Za pośrednictwem telewizora można już kupić suszarkę do grzybów, aparat do odchudzania bez ćwiczeń, politurę samochodową oraz kawałek jaskini w Jerozolimie, w której urodził się Chrystus. W grudniu telesklepy zarabiają na następne pół roku działania.
Gust publiczności upadł tak nisko, że zagraża kulturze, oświadczył niedawno w wywiadzie jeden z dyrektorów Programu I TVP Radosław Piwowarski. Ale czy rzeczywiście widzom nie zależy na poziomie, czy też może telewizja nie potrafi dostarczyć spektakli, które miałyby znaczenie dla abonentów i były jednocześnie wartościowe? Tak czy inaczej, w odbiorze TV nastąpił kryzys.
Życie stało się telewizją, zaś telewizja stała się życiem. Musiało dojść do tego. Ten proces jakoby nieunikniony - ale czy na pewno? - jest tematem filmu "Truman Show".
W Polsce od września nadaje swój pakiet programów cyfrowych Wizja TV (kapitał amerykański). Teraz rusza jej konkurent - Polska Platforma Cyfrowa, której najważniejszymi udziałowcami są TVP, Canal+ i Polsat. Konkurencji mediów towarzyszy inna - polityczna.
Sezon piłkarski w tym roku rozpoczął się od wyrwania kasety z kamery Warszawskiego Ośrodka Telewizyjnego przez ekipę Canal Plus przed meczem stołecznej Polonii ze szczecińską Pogonią. A zakończy procesem przed szwajcarskim sądem między krakowską Wisłą i niemiecką agencją UFA, handlującą prawami do transmisji futbolowych.