Po ambitnej przerwie telewizja publiczna powraca do latynoskiej telenoweli. „Tajemnicza kobieta”, wenezuelska opera mydlana, wybrana w plebiscycie przez publiczność, ma być jednym z hitów letniej ramówki TVP 1. Przedstawiciele telewizji tłumaczą swą decyzję tym, że telewidzowie chcą się przy telenoweli wzruszać, odprężać, pośmiać.
Gdy polski telewidz słyszy słowo „kultura”, natychmiast ogarnia go nuda i zniechęcenie.
„7 na siedem”, talk-show RTL 7
Konflikt pomiędzy operatorami satelitarnych platform cyfrowych na polskim rynku przybiera na sile – dla przeciętnego telewidza jest on coraz mniej zrozumiały i nawet znawcom tematu coraz trudniej wytłumaczyć, kto z kim w tej wojnie jest sojusznikiem, a kto wrogiem.
Talk-show, czyli telewizyjne rozmowy z zaproszonym gościem, już od pół wieku cieszą się powodzeniem. 29 maja 1950 r. stacja NBC wyemitowała pierwszy taki program – Broadway Open House. W Polsce gatunek ten narodził się wraz z nastaniem demokracji i staje się coraz popularniejszy. Każda stacja TV marzy o tym, żeby mieć swój własny niepowtarzalny talk-show.
W „Szansie na sukces” śpiewać może każdy, musi tylko przebrnąć przez eliminacje i próbę kamerową. 80-letnia Stanisława Koksa przyjechała z delegacją od sołtysa w ręku.
Najpierw prywatna holenderska stacja telewizyjna Veronica zrealizowała program „Big Brother” (POLITYKA 48/99) i odniosła światowy sukces. Półtora miesiąca temu telewizja TVN ogłosiła, że chce ten program zrealizować w Polsce. W tym celu stara się o licencję. Odpowiedzią na holenderskiego i polskiego „Wielkiego Brata” ma być akcja medialna Marcela i Pawła Łozińskich „Kinematograf”. Patronat nad nią objęła m.in. „Polityka”.
„Korzenie zła”, serial BBC, TVP 2