Żarty się skończyły. Głębokie przekonanie internautów, że wszystko, co się da, powinno być im dostarczane gratis, zatrzęsło starym światem. Płacze telekomunikacja, producenci muzyczni i filmowi, prasa, radio, telewizja. Skoro nowy świat ma być za darmo, to na czym zarabiać?
Od drugiej dekady października każdy będzie mógł zmienić operatora telefonii komórko-wej, zachowując swój stary numer. Na pierwszy rzut oka to rewolucja. W praktyce może z tego wyniknąć nielichy bałagan.
Osiem milionów abonentów telefonii komórkowej Idea zauważy we wrześniu, że ich sieć nazywa się już Orange. Swoje logo tej jesieni zmienią też Kredyt Bank, ING Bank Śląski, ubezpieczyciele Warta i Nationwide. Właściwie po co?
Ceny rozmów telefonicznych w sieciach stacjonarnych będą spadać. Dla tradycyjnych telefonii kablowych nadchodzą ciężkie czasy. Coraz groźniejsza staje się konkurencja ze strony operatorów komórkowych, wirtualnych, a zwłaszcza internetowych.
Reklamy zachęcają: „U nas minuta rozmowy kosztuje 15 gr, u konkurencji 35 gr”. „Mistrzów klawiatury” przekonuje się do esemesowania za 6 gr. Wszystkich przebija TP SA: „Rozmawiaj za darmo”. Jak z gąszcza informacji, po części tylko prawdziwych, wybrać to co najlepsze?
Telefon komórkowy zmienił także obyczaje erotyczne – stwierdzili skandynawscy naukowcy na licznych przykładach.
Telefon nowej generacji trzyma się nie przy uchu, ale przed sobą, jak mikrofon. Na ekranie widać osobę, z którą rozmawiamy. Przekaz dźwięku i obrazu jest zdecydowanie lepszy. Tak właśnie działają telefony 3G, których reklamy ruszyły w Polsce. Czy przyszła pora zamienić swój dotychczasowy aparat?
Trzej operatorzy telefonii GSM rozpoczęli ostrą wojnę na ceny i taryfy. Rozmowy z telefonów na kartę staniały o połowę. Teraz trzeba dopieścić klientów płacących abonament.
Niewypał, jakim było uruchomienie Błękitnej Linii Telekomunikacji Polskiej, w sposób niezamierzony uzmysłowił, że od obsługi przez telefon – wygodniejszej i tańszej niż tradycyjna – nie ma odwrotu.
Trwa walka o rynek, ale polem zmagań są nie tyle sklepy, co nasze głowy. Kto potrafi skuteczniej zawładnąć wyobraźnią konsumentów, ten wygrywa. Jak to się robi? Oto studium trzech ciekawych przypadków: telefonii Heyah, piwa Dębowego i Białego Mleka.