Piotr Gruszczyński, autor określenia „młodsi zdolniejsi”, ogłosił przed mikrofonami Polskiego Radia koniec brutalizmu jako epoki w młodym polskim teatrze. Myślę, że nie tylko ja odetchnęłam z ulgą.
Żaden z członków lubelskiego Teatru NN nie ma żydowskich korzeni. Często słyszą zadawane przez Żydów pytanie: dlaczego to robicie, przecież nie jesteście Żydami? Polacy pytają: dlaczego to robicie, przecież jesteście Polakami?
Co mają myśleć bydgoscy widzowie, kiedy jury Festiwalu Prapremier przyznaje Grand Prix najbardziej przygnębiającemu spośród jedenastu obejrzanych przedstawień? Czy współczesny teatr ma służyć wyłącznie do – jak mówią młodzi – dołowania?
Czy to wielki łotr w stylu szekspirowskim, czy pospolity bandzior? Jedno jest pewne: odrażająca figura Ubu Króla wkracza na scenę, gdy głupota i bezczelność władzy przekraczają wszelkie normy. Wkrótce Ubu objawi się w dwóch nowych wcieleniach: w filmie Piotra Szulkina z Janem Peszkiem w roli głównej i w inscenizacji Krzysztofa Warlikowskiego w Teatrze Wielkim w Warszawie.
Edycja jedenasta
Biuro Podróży, które lepiej znane jest w krajach, do których jeździ, niż w kraju macierzystym? W branży turystycznej zbankrutowałoby z kretesem! W branży teatralnej działa całkiem skutecznie, co najwyżej wystawiając kompromitujące świadectwo lokalnym znawcom. Teatr Biuro Podróży z Poznania jest naprawdę jednym z najbardziej liczących się polskich zespołów w teatralnym świecie. Na tegorocznym festiwalu Malta obchodziło piętnaste urodziny.
O czym mówi nam dzisiejszy teatr? XIII Międzynarodowy Festiwal Teatralny Kontakt w Toruniu był, można powiedzieć, demonstracyjnie współczesny. W odróżnieniu od lat ubiegłych, właściwie nie oglądaliśmy reżyserskich wariacji na temat klasycznych dramatów. Zaprezentowano niemal wyłącznie utwory pisane dziś, pochodzące z rozmaitych stron: od Rosji po Szwajcarię, od Irlandii aż po Tunezję, mówiące przede wszystkim o tym, że nie ma szczęścia w dzisiejszym świecie.
Trwa festiwal Krystiana Lupy. W Warszawie i Krakowie pokazywane są jego spektakle. Stary Teatr wznowił „Kalkwerk”, jedno z największych osiągnięć teatralnych w Polsce. Jest to dobra okazja, by zastanowić się nad ewolucją, jaką przechodzi dziś teatr Lupy. Ewolucją wynikającą z żywotności twórcy, z imponującej pasji szukania wciąż czegoś nowego.
Teatr Stu w Krakowie wystawił „Monologi waginy”, głośną sztukę amerykańskiej feministki Eve Ensler. Obawiano się, że spektakl, w którym słowa: wagina, pochwa, cipka padają przynajmniej raz na minutę, wywoła zamęt w konserwatywnym mieście. Ale pikiet jak na razie nie widać, protestów nie słychać.