Rozmowa z laureatką Paszportu „Polityki”, reżyserką teatralną Mają Kleczewską
Reżyser Jan Klata pokazał w Berlinie spektakl „Transfer”, w którym Niemcy i Polacy z generacji wojennej opowiadają o utracie stron rodzinnych, a w kabaretowych skeczach występują Stalin, Roosevelt i Churchill. Widowisko trafiło w epicentrum niemieckiej debaty, czy można kpić z tyranów.
Po historykach, politykach i dziennikarzach do narodowej dysputy włączają się właśnie artyści. Teczki wkraczają na sceny i ekrany. Pierwsze dzieła już możemy oglądać, kolejne w drodze.
W specjalnym numerze „Polityki” także Afisz jest inny niż zwykle. Zamiast cotygodniowych not recenzyjnych – próba podsumowania życia kulturalnego w kończącym się roku. Przegląd zaczynamy listą bestsellerów sporządzoną gościnnie przez analityka rynku księgarskiego. W pozostałych dziedzinach nasi krytycy przedstawiają swe autorskie rankingi wydarzeń 2006 r.
Rozmowa z braćmi Olegiem i Władimirem Presniakowami, rosyjskimi dramaturgami, wystawianymi od Moskwy przez Londyn i Warszawę po Nowy Jork ponoć częściej niż Czechow
W III RP śpiewaliśmy za Kobranocką „Kocham cię jak Irlandię”, pełnymi kuflami świętowaliśmy dzień patrona Zielonej Wyspy św. Patryka, w IV rozpoczęliśmy inwazję na Dublin i okolice. W odwecie Irlandczycy wzięli szturmem nasz teatr.
W sobotę w teatrze rządzili laureaci Paszportów „Polityki”. Premierę miały „Transfer!” w reżyserii Jana Klaty i „Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku”, wyreżyserowana przez Przemysława Wojcieszka debiutancka sztuka Doroty Masłowskiej. Oba spektakle bezbłędnie trafiają w narodowe kompleksy.
Teatry polskie lubują się w klasyce zachodniej i świeżych sztukach krajowych. Do lamusa odeszła niemal cała dramaturgia epoki PRL. Na młodych reżyserach nie robią wrażenia nawet utwory żyjących klasyków, Mrożka i Różewicza. Są jednak wyjątki.