Nowa ministra przemysłu Marzena Czarnecka nie wyklucza połączenia elektrowni węglowych z kopalniami. Po co mieć dwa problematyczne sektory, skoro można mieć jeden i to duży?
Polska coraz szybciej odchodzi od węgla, ale ekspansja OZE napotyka barierę, której nie jest w stanie przeskoczyć – sieci dystrybucyjne. NIK przygotował raport na ten temat.
Państwowe spółki energetyczne zawiązują rezerwy, by uchronić się przed oskarżeniem o wyprowadzanie pieniędzy na wyborcze prezenty od PiS. Zgodnie z zasadą „nie ma darmowych obiadków” koniec końców rachunek zapłacimy my, odbiorcy energii.
Możemy się pożegnać z mitem superelektrowni węglowej XXI w. Jaworzno 910, które od ponad roku usiłuje bezskutecznie ruszyć, raczej już nie ruszy. Podzieli zapewne los inwestycji ministra Tchórzewskiego, czyli Ostrołęki C, którą trzeba było rozebrać. Kolejne miliardy pójdą w piach. Tak wygląda walka polityków o bezpieczeństwo energetyczne.
Uparcie trzeba powtarzać, że nie ma czegoś takiego jak opłata klimatyczna UE, nie ma danin obciążających obywateli, a są obowiązki nałożone na przedsiębiorców. Obowiązki, o których wiedzieli od bez mała 20 lat i mieli czas się przygotować.
Przedsiębiorcy mają pod górkę, a w tym roku do starych problemów dołączył szereg nowych. Wśród nich najdotkliwsze dla małego biznesu i branż energochłonnych okażą się zapewne drakońskie podwyżki cen energii: gazu, prądu, ciepła, węgla czy paliw płynnych.
A raczej: przekupuje. Z projektu umowy społecznej negocjowanej przez związkowców energetyki z przedstawicielami rządu i spółek energetycznych wynika, że rząd gotów jest obiecać wszystko. Ci, którzy przejdą z PGE, Taurona i Enei do NABE, mają dostać gwarancje zatrudnienia, wzrostu wynagrodzeń, nagród, plus ekstra 10 tys. zł.
Trzeba pamiętać, że Solidarność nie występuje przeciwko wrogim sobie rządom, jak to było za czasów Tuska i Kopacz, tylko przeciwko rządowi swojemu. Można powiedzieć, że jest to sprzeciw kontrolowany.
Dlaczego państwowe firmy wypowiadają umowy Polskiej Grupie Górniczej? Co tu jest grane? Wszak nie chodzi o producenta spinaczy do papieru, tylko o energetyczne filary kraju.
Prezes URE odmówił zatwierdzenia taryf cen prądu, o jakie wnioskowały spółki energetyczne. Wyjątek zrobił dla Tauronu, który chciał najmniej. Reszta musi zmięknąć.