Rosja pokłóciła się z Ameryką. Retoryka prezydenta Putina przypomina czasy zimnej wojny. Waszyngton wyciąga jednak pojednawczo rękę. Zaplanowana na 16 lipca wizyta prezydenta Kaczyńskiego w USA i temat tarczy w Polsce mogą stać się ofiarami tych zabiegów o zgodę.
Rozmowa z profesorem Romanem Kuźniarem, politologiem, o amerykańskim systemie antyrakietowym
Najsławniejsza para bliźniaków na świecie wpadła w prawdziwy korkociąg polityki zagranicznej: początek lata nagromadził więcej problemów niż kiedykolwiek wcześniej.
Jeszcze nigdy tak wielu nie mówiło tak wiele o czymś, o czym wiadomo tak niewiele.
Prezydenta George’a Busha witamy w Polsce już po raz trzeci, wkrótce do Waszyngtonu pojedzie Lech Kaczyński. Na poziomie oficjalnym stosunki z USA wyglądają znakomicie. Jednak miłość Polaków do Ameryki, niegdyś gorąca i żarliwa, dziś stygnie. A lista pretensji do Wuja Sama jest coraz dłuższa.
Rozmowa z profesorem Romanem Kuźniarem, politologiem, o amerykańskim systemie antyrakietowym
Zobaczyłem tę tarczę na własne oczy. A właściwie jej kawałek w bazie na Alasce. W Polsce miałaby powstać podobna.
We wrześniu USA zapewne wytypują Polskę jako najlepsze miejsce do zbudowania – jedynej poza Ameryką – bazy rakiet tworzących tzw. tarczę antyrakietową. Rząd polski stanie przed poważną decyzją o wymiarze naprawdę strategicznym: czy i na jakich warunkach przyjąć gwiaździsty sztandar, który by na stałe powiewał nad kawałkiem polskiego Wybrzeża.
Niszczenie nadlatujących rakiet wroga za pomocą antyrakiet przypomina pod względem skali trudności strącenie kuli karabinowej za pomocą pocisku wystrzelonego z innego karabinu. Mimo to Amerykanie postanowili już zainwestować 60 mln dolarów w budowę systemu antyrakietowego.