Rząd przygotował projekt tarczy antykryzysowej. Uchroni firmy przed natychmiastową zagładą, bo zapewnia finansowe wsparcie na najbliższe trzy miesiące. Potem się zobaczy.
Izba Reprezentantów przegłosowała wart ponad 2 bln dol. pakiet stymulacyjny dla amerykańskiej gospodarki. W polskim parlamencie przewidziane na godz. 21 głosowanie nad tarczą antykryzysową zostało przesunięte na godz. 23. Potrwa zapewne do wczesnych godzin porannych – do projektu ustawy zgłoszono ponad 250 poprawek.
Z kolejnych obszarów polskiej gospodarki dochodzą dramatyczne apele o pomoc. Rząd chce ruszyć na ratunek uzbrojony w Tarczę Antykryzysową. Przedsiębiorcy widzą w niej jednak masę dziur.
Pomoc rządu w ramach tarczy antykryzysowej jest niewystarczająca, oceniają przedsiębiorcy. Czego w niej brakuje, a z czym rząd przesadził?
Każdy dzień zwłoki w udzieleniu pomocy firmom, które nie ze swojej winy zostały pozbawione zarobku, powiększa straty. Małe przedsiębiorstwa mogą już tej pomocy nie doczekać. Padną, pociągając na bruk pracowników.
Prezydent i premier przedstawili ogólne zarysy planu osłonowego dla gospodarki. Ta antykryzysowa tarcza ma mieć wartość 212 mld zł, czyli prawie połowę wydatków, które na 2020 r. zaplanowało państwo. Nie wiadomo, skąd rząd weźmie te środki. Chyba liczy na to, że NBP zacznie drukować puste pieniądze.
Premier Mateusz Morawiecki przedstawił „tarczę antykryzysową”, która ma złagodzić gospodarcze i społeczne skutki kryzysu związanego z pandemią koronawirusa.