Na Trzecią Drogę zagłosowało teraz prawie 15 proc. wyborców KO i prawie 13 proc. elektoratu Lewicy z 2019 r. Oczywiście nie wiemy, ilu z nich głosowało taktycznie, wielu z nich po prostu mogło zmienić ulubioną partię.
PKW ogłosiła całościowe wyniki wyborów parlamentarnych, co oznacza, że znamy już wszystkie posłanki i wszystkich posłów przyszłego Sejmu. Nie każdemu udało się przedłużyć mandat.
Według całościowych wyników podanych przez PKW PiS nie ma szans na trzecią kadencję rządów. Taki sam powyborczy układ sił pokazywało badanie exit poll. Partia Jarosława Kaczyńskiego będzie musiała oddać władzę demokratycznej opozycji: Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drodze i Lewicy.
Politycy PiS zamknęli się na zapleczu, robią dobrą minę do złej gry. W Konfederacji nastroje też raczej minorowe. „Ich trzeba sądzić, a nie z nimi rządzić”, mówią kandydaci Trzeciej Drogi.
Demokraci stanęli na wysokości zadania, nie wystraszyli się pisowskiego molocha medialnego i jego funkcjonariuszy, pokazali zróżnicowaną alternatywę. Wszystko jest wciąż możliwe.
Trochę się ogarnęła, chociaż jej los pozostaje niepewny. Trzecia Droga to wciąż najsłabsze ogniwo opozycji, po wyjęciu którego pryskają nadzieje na antypisowską większość w Sejmie. Ale czy i kto może jej pomóc?
Obie koalicje zorganizowały w sobotę swoje konwencje przedwyborcze. Polska 2050 z ludowcami nowych kandydatów i hasło prezentowali w Katowicach, Lewica o swoich postulatach mówiła w Łodzi.
Zabrakło pokory, chłodnej analizy sytuacji, partyjnej dyplomacji. Być może po prostu nie każdy nadaje się na polityka. Teraz jest strach, są pojękiwania, panika, choć to wszystko było do przewidzenia. Pozostało niewiele ponad półtora miesiąca, jest czas już tylko na jeden przełom.
Batalia wyborcza, która już zdążyła mocno wymęczyć partie i wyborców, właśnie się oficjalnie rozpoczęła. Czy do 15 października może się jeszcze coś wydarzyć, czy możliwe są punkty zwrotne, zmiany w sondażach, nieoczekiwane szachy i maty?
Trzecia Droga musi się jak najprędzej ogarnąć, gdyż z poparciem na poziomie 8–10 proc. znajduje się niebezpiecznie blisko koalicyjnego progu wyborczego. A przecież prawdziwa kampania dopiero rusza z kopyta i polaryzacyjna grawitacja nie została jeszcze włączona. Zamęt z ostatnich tygodni niestety będzie miał swoją cenę.