Dane o sondażowych wynikach wyborów w różnych grupach przynoszą sporo niespodzianek. Najlepiej w mobilizowaniu nowych wyborców poradzili sobie Hołownia i Trzaskowski. Kosiniak-Kamysz fatalnie wypadł na wsi.
Na razie wszystko jest zgodnie z oczekiwaniami, czyli pierwsza tura dla Andrzeja Dudy. W drugiej zdarzyć się może wszystko.
Duża mobilizacja mimo niesprzyjających warunków (pandemia, kolejki, upały) dała wyniki w dużym stopniu pokrywające się z przewidywanymi. Nie nastąpił jakiś radykalny zwrot.
Druga runda w sposób najbardziej czysty przeciwstawi sobie dwie racje, dwa światy, dwie Polski. Teraz będzie wprost i naprawdę.
Po kilku miesiącach kampanii prezydenckiej, po licznych sondażowych wzlotach i upadkach sytuacja jakoś się wyklarowała i wygląda dziwnie znajomo.
Problem zmian klimatycznych potrafi budzić w Polsce emocje, co pokazuje agresja wobec działaczy Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Co na ten temat wiedzą kandydaci?
Partnerzy kandydatów mówią o sobie, swoich sukcesach, porażkach i planach. A także o tym, czy pierwszej damie (lub dżentelmenowi) należy się pensja.
Każde wydanie „Wiadomości” to fenomen bezprzykładnego lizusostwa, jakim popisuje się redakcja, aby widz wiedział, że mamy w Polsce przywódcę na miarę Korei Północnej.
Gdy Kidawę zamieniono na Rafała Trzaskowskiego, weterana walki z PiS, zaczęło się robić grubo i mocno. Pisowskie media galopowały, aż miło było patrzeć. Więc popatrzmy.
Andrzej Duda może liczyć na 42 proc. głosów, a kandydat Koalicji Obywatelskiej na 29 proc. Na trzecim miejscu utrzyma się Szymon Hołownia – wynika ze średnich sondażowych.