Krawiectwo miarowe odradza się powoli, bo i powoli rośnie społeczna chęć podkreślenia ubiorem statusu, aspiracji oraz zwykłej satysfakcji z własnego wyglądu. Coraz mniejsze grono mistrzów ma pełne ręce roboty, a następców nie widać.
Już nie tylko gotowanie, ale także szycie, stolarka i ogrodnictwo. W miastach zapanowała moda na udział w warsztatach i kursach, które uczą rzeczy tyleż banalnych, co zapomnianych.
Po katastrofie w fabryce odzieżowej w Bangladeszu świat oburzył się na tamtejsze warunki pracy. Obłudnie i na krótko. Ważne, że na Dalekim Wschodzie jest tanio. Korzystają z tego również polskie firmy.
Upadł radomski Zakład Maszyn do Szycia. Jakieś maszyny będą powstawać nadal (w nowo powołanej spółce), ale smutno się jakoś zrobiło. Bo przecież to Łuczniki od wczesnych lat 50. były powszechnymi w polskich gospodarstwach domownikami. Szyły na nich gospodynie, nauczycielki, ekonomistki, aktorki. Dzielne i utalentowane dawały odpór seryjnej tandecie i szarzyźnie, w jaką próbował je przyodziać państwowy przemysł i handel tekstylny.