Na lekcjach historii, tudzież języka polskiego, kolejne pokolenia uczniów jak pacierz powtarzały, że jedną z głównych cech epoki renesansu była fascynacja antykiem.
Potocznie Dolny Śląsk tak się mniej więcej kojarzy z rokokiem jak Władysławowo z romantycznym i cichym urlopem. A jednak…
Abstrakcje i portrety, dzieła o hieratycznej powadze i pełne humoru. Polskę reprezentują Maurycy Gomulicki i Xawery Wolski.
Dla miłośników współczesnej sztuki to ciekawa propozycja artystyczna.
W Kielcach przed zwierciadłem sztuki stanął polski mężczyzna ostatnich stu lat. Ale to lustro słabo odbija rzeczywistość, a doskonale – stereotypy.
Otwarta niedawno we Wrocławiu wystawa „Pocztu królów polskich” Matejki okazała się ledwie supportem przed hitem sezonu: ekspozycją, którą przygotowano w rodzinnym mieście artysty.
Ze względów konserwatorskich poczet wystawiany jest dość rzadko (poprzednio bodaj dziewięć lat temu), więc teraz warto nie przegapić tej okazji.
Wydaje się, że trudno o bardziej oczywisty pomysł na wystawę niż tatrzańskie pejzaże.
W tym roku wakacyjna trasa do Sopotu lub okolic prowadzić powinna przez Toruń. Szczególnie jeżeli ktoś interesuje się sztuką. W obu tych miastach, niemal równocześnie, otwarto bowiem wystawy brytyjskiego (choć od 1977 r. mieszkającego w niemieckim Wuppertalu) rzeźbiarza Tony’ego Cragga.
Nie ma tu nic o demonach i zagrożeniach, które niesie dla najmłodszych współczesna cywilizacja.