W polskich szpitalach najsilniejsza władza należy do ordynatorów. Czy ten przestarzały system można zmienić?
W NFZ obowiązuje zasada: „chory nie był w gabinecie – nie było badania, nie ma zwrotu kasy”.
Na którą z chorób zakaźnych umiera najwięcej osób w Polsce? Przed którymi należy się szczególnie chronić podczas wyjazdu do Afryki czy Azji?
Im gorzej w służbie zdrowia, tym więcej pracy ma Tadeusz Żak. Od 12 lat wynajmuje się w Tarnowie do stania w przychodnianych kolejkach.
W Polsce o wiele łatwiej kupić bardzo drogi sprzęt medyczny, niż go wykorzystać z pożytkiem dla pacjentów. Pieniądze się marnują, a szpitale planują kolejne zakupy.
Szpitale wstrzymują przyjęcia pacjentów. Jak wiadomo, co roku w czwartym kwartale brakuje pieniędzy, bo właśnie wyczerpały się limity.
Centrum Zdrowia Dziecka, zadłużone na 200 mln zł, podobnie jak inne wysoko specjalistyczne placówki, od kilku lat balansuje na granicy finansowej katastrofy.
Szpitale już dostały awaryjnie sprowadzone z zagranicy cytostatyki, z braku których chorym na raka przerywano terapię. Na jakiś czas wystarczy.
Nowa, obowiązująca od stycznia, ustawa o prawach pacjenta to kolejna tykająca bomba w służbie zdrowia. Jej skutki mogą być bardziej katastrofalne niż niedawne boje o refundacje leków. I dla szpitali, i... dla samych pacjentów.
Sejm znowelizował ustawę o refundacji leków, która stała się przyczyną protestu lekarzy. Zgodnie z ich postulatami – nie będą karani za błędne wypisanie recepty. Nie mają bowiem możliwości, aby sprawdzić, czy pacjenci na pewno są ubezpieczeni.