Albo zatrzymamy globalny wzrost temperatury, albo musimy się do niego dostosować. Eksperci coraz częściej mówią o konieczności budowania tam, zapór, schronów klimatycznych oraz przygotowania się na przyjęcie setek milionów uciekinierów z Południa.
Jak aktywistki klimatyczne widzą swoją rolę na takich wydarzeniach jak niedawno zakończona konferencja klimatyczna COP27? Czy mają poczucie sprawczości?
Czym zakończony niedawno w Egipcie COP 27 różnił się od poprzednich? Rozmawia Edwin Bendyk z dr Patrycją Sasnal.
Zewsząd słychać, że światowi liderzy wciąż nie podchodzą do katastrofy z wystarczającą powagą i świadomością nieuchronnej apokalipsy. Jednak na tegorocznym COP po raz pierwszy oficjalnie zdecydowano o reparacjach klimatycznych.
Niewiele oczekiwano od szczytu G20 na Bali. Czy też G19, bo z grona nazywanego klubem najbogatszych krajów lub 20 największych gospodarek (część z nich reprezentują przedstawiciele UE) swoją inwazją na Ukrainę wypisała się Rosja.
Najnowszy raport firmowany przez ONZ i ogłoszony w egipskim kurorcie Szarm el-Szejk kreśli nieciekawe scenariusze.
COP27 to konferencja przejściowa, choć gospodarze będą chcieli uzyskać wyniki polityczne w ważnych dla Afryki obszarach – adaptacji do zmian klimatycznych, finansów oraz strat i szkód wywołanych przez kataklizmy.