Rozważany pakiet nominacji na główne stanowiska w Brukseli wydaje się zaskakująco stabilny. Ze szczytu G7 nie doszły sygnały o próbach podważania kandydatury Ursuli von der Leyen.
Dla przyzwyczajonych do europocentrycznego patrzenia na świat stwierdzenie, że to wrzesień kształtował podejście do polityki klimatycznej na przełomie 2023 i 2024 r., może być zaskoczeniem. W Brukseli działo się mało, ale też nie na Brukseli kończy się polityka klimatyczna.
Taki przekaz płynie z dorocznego szczytu grupy najbogatszych państw świata, który odbył się tym razem w Japonii. Przywódcy klubu chcą przełamać obawy co do trwałości poparcia dla broniącej się Ukrainy.
Nie ma wątpliwości, że gdy spotyka się G7, jest to szczyt kluczowych graczy kolektywnego Zachodu. Dziś bardzo zajętych nie tyle sobą nawzajem, co Ukrainą i Chinami. Rosja dla Stanów Zjednoczonych jest zagrożeniem aktualnym, ale uznawanym za przejściowe i do pokonania. Chiny są dla Ameryki zagrożeniem przyszłościowym i egzystencjalnym.
Wraz z krajami bałtyckimi, w koordynacji z USA i Kanadą, Warszawa zbiła limit ceny z proponowanych przez Komisję Europejską 65–70 do 60 dol.
Przebieg szczytu liderów klubu G7 budził wątpliwości, czy państwa zachodniego sojuszu rzeczywiście są jednomyślne w sprawie Ukrainy. Że stoi to pod znakiem zapytania, pokazał jeden nieco zagadkowy epizod na szczycie.
Podczas obrad G7 Europejczycy nie uzyskali od Joe Bidena obietnicy przedłużenia ochrony wojsk USA dla ewakuacji z lotniska w Kabulu. UE zapowiada mocne zabezpieczenie swych granic.
Inaczej niż Donald Trump Joe Biden nie zaostrzał potencjalnych sporów w łonie wspólnoty atlantyckiej i podkreślał konieczność solidarnych działań w walce z globalnymi wyzwaniami.
Sojusznicy USA są zadowoleni, że polityka USA będzie za Bidena znowu w miarę zrównoważona i przewidywalna. Ale wybór Europy jako pierwszego celu jego podróży zagranicznej nie oznacza, że to Stary Kontynent absorbuje go obecnie najbardziej.
W Londynie kończy się trzydniowy szczyt ministrów spraw zagranicznych państw grupy G7. Ameryka Bidena tworzy alians krajów demokratycznych przeciw ekspansji autokratycznych Chin i Rosji.