Po dzisiejszej rozmowie w Radio Plus z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim wiemy już, że rząd spodziewa się jednak nadejścia kolejnej fali zakażeń pod koniec wakacji. Oraz że rozważa możliwość wprowadzenia odpłatnych szczepień.
Izrael szczepienia zaczął najwcześniej i nadał akcji tempo, dzięki czemu najszybciej na świecie wracał też do względnej normalności. Wariant delta może jednak ten spokój zaburzyć.
Z pewnej nienormalności przeszliśmy teraz do niepewnej normalności. Co nas czeka latem w kulturze? Opcja minimum czy maksimum? Pod sceną czy online?
Eksperci z niepokojem obserwują rozprzestrzenianie wariantu delta SARS-CoV-2, za to zwolennicy teorii spiskowych – a za nimi prawicowe media – straszą deltą osoby zaszczepione. Lecz znów strzelają ślepakami.
Pandemia skończy się wszędzie albo nie skończy się nigdzie. A skoro tak, to za walkę z koronawirusem trzeba zabrać się poważnie także w państwach najmniej zamożnych, które same nie dają rady kupić wystarczającej liczby szczepionek.
Chociaż szczepi się rekordowo wielu młodych i rozważane jest wprowadzenie nakazu kłucia pracowników domów opieki, to wirus nie ustępuje. Wariant delta się szerzy, a Boris Johnson znów jest w ogniu krytyki.
Byłoby lepiej, gdyby prezydent Andrzej Duda nie zabierał głosu na tematy medyczne. Znowu musiał tłumaczyć się ze swoich niejasnych wywodów paranaukowych, a może szczepionkowych fobii.
Doświadczenia z różnymi zmianami w szkołach i mówienie o młodych ponad ich głowami przynoszą efekty w postaci niechęci do bezdyskusyjnego przyjmowania zaleceń dorosłych. Racjonalna rozmowa ma większy sens.
Szczepić przeciwko covid-19 mogą się już nawet 12-latki, ale to właśnie w najmłodszej grupie wiekowej idzie wyjątkowo opornie. Dlaczego? I co powinien zrobić rząd?
Wpuszczanie na koncert tylko zaszczepionych jest jak apartheid – grzmi zespół Kult. Z jednej strony mylnie ocenia sytuację, z drugiej sam na niej korzysta.