Jak ratować statystyki szczepień? Choć lokalnym samorządom nie brakuje inicjatywy, natrafiają na miny, których rozbrajaniem powinien zajmować się rząd.
W mediach społecznościowych bez trudu można znaleźć oferty lewych zaświadczeń, wpisów do systemu i kodów QR, czyli paszportów covidowych, tak potrzebnych np. przy wyjazdach wakacyjnych za granicę.
Francja, Grecja i Węgry wprowadzają obowiązkowe szczepienia dla pracowników służby zdrowia, Włosi tylko zaszczepionych wpuszczą na stadiony. Wiele krajów rozważa wymóg zastrzyku też w innych sektorach gospodarki.
Polacy nie chcą się szczepić. Dlaczego? Bo lato, bo się obawiają, bo wirusa jakby mniej i dlatego, że można.
Krytykowaliśmy rząd, kiedy nie mógł uporać się ze wzmożonym zainteresowaniem szczepieniami przeciwko covid na początku roku. Ale jeszcze gorsze jest to, że nie ma pomysłu, jak zachęcić do nich teraz, w obliczu nadciągającego wariantu delta.
Francja wprowadza częściowo przymusowe szczepienia i „wejściówki sanitarne”. Sądząc po pierwszych sygnałach, nowa strategia ogłoszona przez Emmanuela Macrona zaczyna przynosić dobre rezultaty.
Od początku lipca drugą dawkę szczepionki przeciw covid-19 można przyjąć w dowolnym punkcie szczepień w Polsce. Ale wiele osób i tak z niej rezygnuje, uważając, że pierwsza wystarczyła im do uodpornienia.
Administracja Bidena nasiliła starania, aby przekonać do szczepień najbardziej opornych Amerykanów. W akcję włączają się pastorzy, lokalni liderzy, a nawet mąż wiceprezydentki Kamali Harris.
Premier Wielkiej Brytanii zapowiedział zniesienie obostrzeń, choć jego kraj zmaga się z nową falą zakażeń, w dodatku wywołanych przez wysoce zakaźny wariant delta. Czy powinniśmy wziąć przykład z Borisa Johnsona, który chce pozwolić ludziom podejmować własne, świadome decyzje?
Rosja i Wielka Brytania notują w ostatnich dniach duże wzrosty zachorowań na covid-19. Jednak na Wyspach liczba ofiar śmiertelnych jest znacznie niższa – głównie z powodu skutecznej akcji szczepień.