Co kupiliśmy za 16 mld zł? Głównie utwierdzenie strategicznego sojuszu z USA, bardzo potrzebne w obecnej atmosferze.
Zakup pierwszych dwóch baterii systemu obrony antyrakietowej wyszedł taniej, niż się obawiano, ale i tak pochłonie przynajmniej jedną trzecią budżetu zbrojeniowego przez najbliższe cztery lata.
Podpisanie umowy na pierwszą transzę patriotów kończy dekadę analiz, planowania i negocjacji. Zaczyna kolejną dekadę: oczekiwania na system w pełni zdolny do działania.
Niewielka wartość porozumień offsetowych świadczy o tym, że nasze ambicje okazały się nierealistyczne.
28 marca w Sochaczewie polski rząd uroczyście podpisze umowę na dostawę pierwszej transzy systemu obrony antyrakietowej „Wisła”.
Mariusz Błaszczak pochwalił się pierwszym sukcesem zbrojeniowym – ogłosił, że polskie antyrakiety Wisła będą tańsze i że dostaniemy je szybciej. Tyle że wciąż nie wiadomo, za ile i kiedy będą.
MON wdraża rakietowy program zbrojeniowy. Miało być szybciej i taniej, będzie później i rekordowo drogo. Albo w ogóle. Mimo ostatnich zapowiedzi ministra Macierewicza, że zbroimy się na potęgę.
Najpierw zażyczyliśmy sobie supernowoczesnych rozwiązań, a teraz narzekamy, że za drogie. Czy Amerykanie sprzedadzą nam Patrioty za półdarmo?
Tysiąc dronów – owszem, ale nie od państwowej PGZ. Ambicje MON zweryfikował rynek.
Już wiadomo, że MON nie zmieści się w zapowiadanej przez Antoniego Macierewicza cenie. Chyba że radykalnie obetnie offset.