Jeśli chodzi o imiona, to w dobie populizmów i nacjonalizmów nabierają one nowego znaczenia.
Dobrze, że sprawa Asi Argento wypłynęła.
Miasto żyje według wilczych reguł, chociaż o prawdziwych wilkach niewiele wie.
Nie wystarczy nam, kiedy jakiś pan skomplementuje, że znamy się na polityce „zadziwiająco dobrze, jak na kobietę”.
Bądźmy realistami: jako naród nie możemy sobie pozwolić na zbiorową, przewlekłą bezsenność.
Cudownie jest mieć czas, cieszyć się nim i rządzić nim w sobie tylko znany sposób.
Zajmowanie się Sobą i Sztuką (SiS), częste u początkujących pisarzy, w przypadku starszych wydaje się natręctwem i tylko czasem literaturą.
Patriarchalny układ trzeba zmieniać. Ale raczej nie tak, jak część organizacji, która wystawiła swoje stoiska w kuluarach konferencji.
Dzień Matki był w tym roku szczególnie bolesny – protestujące pod Sejmem, umęczone, domagające się ludzkich praw – zostały zignorowane.
Państwo, które jest głównym młotkowym, jeśli chodzi o podcinanie skrzydeł obywatelom, specjalizuje się w stygmatyzacji.