Brak wody doprowadził do upadku niejedną cywilizację. W Polsce mamy jej coraz mniej, a coraz więcej dotkliwych susz. Gwałtowne ulewy wcale nie poprawiają sytuacji.
Żadna społeczność nie przetrwałaby nawet jednego dnia bez wody – świeżej, czystej i zdatnej do picia. Czy w XXI w. uda się ją zapewnić wszystkim?
Koniec świata! Główna polska rzeka skurczyła się w niektórych miejscach niemal o połowę. Co to będzie? I czy to prawda?
Często wydaje się, że psychologia społeczna obok wielu przydatnych zastosowań ma i takie, które obrócić się mogą przeciwko nam. Kiedy i jak ta dyscyplina jest wykorzystywana do zmiany postrzegania konkretnych sytuacji, spraw czy ludzi? Bieżące wydarzenia stwarzają okazję, by to prześledzić.
Lata miało nie być w tym roku. Będzie lało – przepowiadali tzw. prezenterzy pogody. A tu w czerwcu i w lipcu żar lał się z nieba, topiły się polskie drogi, siadało napięcie, brakowało wody. Jeszcze tydzień–dwa takiej pogody, a mielibyśmy totalny zawał.
Mimo niższych zbiorów zbóż nie ma żadnej klęski w rolnictwie
Prawie trzy czwarte powierz-chni Ziemi pokrywają oceany, a mimo to co szósty człowiek nie ma czym ugasić pragnienia. Chcąc zwrócić uwagę na ten problem, ONZ ogłosiła 2003 r. Międzynarodowym Rokiem Czystej Wody.
W polskich lasach – mimo przelotnych deszczy i burz – jest tak sucho, że wystarczy jeden niedopałek, aby wybuchł największy pożar w dziejach. Najgroźniejsza sytuacja panuje w Puszczy Piskiej, gdzie drzewa powalone huraganem kilka tygodni temu leżą jak na stosie gotowym do podpalenia.