Stanowimy dobraną parę: ja prawie nic nie widzę, a ona prawie nic nie mówi. Tak prezydent Wahid komentował wstrzemięźliwość swojej wiceprezydent w wyrażaniu myśli i uczuć. Wkrótce naród obalił schorowanego Wahida i to ona została prezydentem. Znów zamieszkała w pałacu, z którego ją wygnano, gdy miała 18 lat.
Prezydent Wahid musiał odejść, choć nie chciał. Po niespełna dwóch latach jego niedołężnych rządów to samo zgromadzenie narodowe, które wyniosło go na szczyt władzy, złożyło Wahida z urzędu. Najwyższe stanowisko powierzono, córce twórcy niepodległej Indonezji pani Megawati Sukarnoputri, uważanej przez swych zwolenników za matkę narodu.
Jeśli nie dojdzie do jakiegoś dramatycznego zwrotu, od jesieni tego roku prezydentem Indonezji, największego państwa muzułmańskiego, będzie 54-letnia Megawati Sukarnoputri. Jest ona córką Sukarno, pierwszego prezydenta niepodległej Indonezji. Lud nadał już jej przydomek: królowa sprawiedliwości.