Edukacja kosztuje, ale mniej niż jej brak
Uczelnie prywatne robią wiele, by przyciągnąć przyszłych studentów. I równie dużo, aby nie pozwolić im potem odejść. Trzeba bardzo uważać na umowy, jakie w niektórych szkołach podsuwane są kandydatom do podpisu. Nieuwaga może słono kosztować.
Polscy naukowcy zawsze rwali na Zachód. Wielu – za cenę współpracy z systemem. Teraz, w teczkowej gorączce, najbardziej trefne okazują się te wyjazdy, które uchodziły za najbardziej wartościowe i prestiżowe.
Wypoczęci po tygodniach oczekiwania na wyniki nowych matur kandydaci na studia ruszyli w maraton po uczelniach. W tym roku są rozpączkowani do potęgi n-tej: zgłaszają się on line tam, gdzie się tylko da.
Inaczej niż w poprzednich latach to nie absolwenci szkół walczą teraz o indeks. To uniwersytety i szkoły toczą twarde boje o pozyskanie kandydatów. Na rynku edukacyjnym przetrwają najlepiej dostosowani do nowych czasów.
Antoni Jarosz, według pieczątki „prof. dr hab. honoris causa”, rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Jarosławiu, wydał właśnie zarządzenie nr 19/2005: „Informuje się wszystkich wykładowców, za wyjątkiem zatrudnionych na umowę-zlecenie, iż wszystkie egzaminy końcowe w sesji letniej zostają przeniesione na wrzesień”.
Jak pokazują najświeższe badania, amerykańskie środowisko akademickie masowo popiera demokratów. W poglądach politycznych idzie jednak dalej – skrajnie na lewo. Gdyby młodzież słuchała nauczycieli, Stany Zjednoczone już dawno byłyby największym socjalistycznym mocarstwem świata.
W czasach PRL dawał namiastkę wolności. W jego murach chronili się niepokorni profesorowie i studenci, a wykładali najwięksi, w tym Karol Wojtyła. Dziś, jak wszystkie środowiska dawnej opozycji, jest podzielony i skłócony. Masowo produkuje dyplomy.
Siedem lat temu była pierwszą kobietą dziekanem na wydziale fizyki. Dzisiaj jest pierwszą kobietą rektorem na polskim uniwersytecie. Spokojna, twarda, rzeczowa, przez studentów nazywana Konserwą – profesor Katarzyna Chałasińska-Macukow.
Jak co roku „Polityka” przyzna stypendia uzdolnionym młodym naukowcom. Zgłoszenia już przyjmujemy za pośrednictwem Internetu. Portfele z 25 tys. zł każdy rozdamy z początkiem przyszłego roku akademickiego.