Licencjat. Niedługo istnieje, a już budzi spore wątpliwości, z postulatami likwidacji włącznie. Czy warto, by i studenci, i uczelnie dalej się z tym męczyły?
Na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim od lat trwa konflikt między byłym i obecnym dziekanem Wydziału Teologii. Teraz włączyła się w niego prokuratura. Warto przy okazji zapytać, kto i co na takich wydziałach studiuje.
Duit to odmiana Słoika – czyli tego wracającego po weekendzie z wałówką od ojców. Duit (z ang. do it) zrobi wszystko, żeby do ojców nie wrócić.
Studiami w Polsce rządzą nie tyle prawa rynku, ile bazaru. Ty nam dajesz 2 tys. zł za semestr, my ci laptopa lub lokówkę na początek i dyplom na koniec.
Wybierasz studia z myślą o przyszłej pracy? Błąd. Ta strategia od lat jest nieskuteczna.
Kiedyś, jeszcze w czasie studiów, rozejrzałem się po sali wykładowej. Siedziało 150 osób. Dla 20 z nich napisałem prace za pieniądze – zwierza nam się autor, który przez lata robił to na skalę masową. Zgodził się z nami rozmawiać, bo – jak mówi – chce zamknąć ten rozdział swego życia. Ale wielu jego konkurentów z pewnością pozostanie na rynku.
Jak się zeszmacić, to z klasą, deklarują studentki dorabiające seksem. Sponsoring przestaje być marginesem. Niby rzecz stara jak świat, ale też na wskroś współczesna.
Coraz częściej młodzi Polacy przyznają, że nauka na studiach doprowadza ich na skraj załamania nerwowego.
Weź noblistę, prezesa korporacji, świetnego prawnika, polityka z Kapitolu, a okaże się, że co drugi studiował, prowadził badania lub odbył stypendium na Harvardzie.
Prezydent podpisał nowelizację ustaw o szkolnictwie wyższym. Uroczyście, bez wahania. I bardzo dobrze. Bo zmiany, które wprowadza nowelizacja są niezbędne. Ale to nie znaczy, że wystarczające.