Według irańskich mediów w poniedziałkowym izraelskim nalocie pod Damaszkiem zginął Sajed Reza Musawi, jeden z wysoko postawionych oficerów Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Jego szef i mentor zginął prawie cztery lata temu w podobnych okolicznościach z rąk Amerykanów.
W Iranie rozpoczął się proces koncentracji władzy w rękach wąskiego kręgu osób lojalnych Najwyższemu Przywódcy, najzacieklejszych obrońców porządków opartych na boskiej legitymacji.
Donald Trump uznał irańskich Strażników Rewolucji za „organizację terrorystyczną”. To nie tylko opinia prezydenta i ważny akt prawny, ale również błąd.