W czasie kontrmanifestacji Robert Bąkiewicz nawoływał do narodowej jedności i zakończenia ideologicznego sporu dzielącego Polaków. A jednocześnie zwolenników Donalda Tuska nazywał Volksdeutschami. Dzięki państwowej kasie było go bardzo dobrze słychać.
Najważniejsze organizacje polskiej skrajnej prawicy, w tym powstała w ubiegłym roku Straż Narodowa, przygotowują już po raz dziesiąty Marsz Powstania Warszawskiego. Choć otrzymali pokaźne dotacje od rządu, pieniądze na demonstrację zbierają w internecie.
Historia pokazuje, że Bąkiewicze niełatwo dają sobą sterować, a ich polityczne usługi są bardzo kosztowne. Może nawet kosztowniejsze niż usługi Rydzyków.
„Wesprzyj obrońców kościołów przed profanacją lewactwa!” – apelują Roty Marszu Niepodległości. Akcja Demokracja tymczasem wzywa portal zrzutka.pl do usunięcia zbiórki.