Ten chłopak na zdjęciu z 1982 r. jest od dekad centralną postacią polskiej polityki. Skąd przyszedł? Jaką drogą? Przypominamy spisane przed 30 laty fragmenty opowieści o sobie debiutującego w polityce Donalda Tuska.
Wśród przyjaciół i współpracowników nowy polski premier słynie z odwagi i gigantycznego uporu. Czy to wystarczy, by przeprowadzić reformy przy wrogim prezydencie i w niezwykle podzielonym kraju?
Pierwszy prom już dawno powinien pływać. Miał powstać do końca 2020 r. w Szczecinie. Czyżby wiceminister miał amnezję? Trudno też zapomnieć pompę, z jaką w czerwcu 2017 r. inaugurowano w Szczecinie zapowiadany wcześniej plan dźwignięcia „stoczni w ruinie”.
Kiedyś marynarzom wszyscy zazdrościli. Dziś mało kto wie, że istnieją. Tymczasem Polska jest potentatem na morskim rynku kapitanów i oficerów.
Stocznia Gdańska była już miejscem wydarzeń historycznych, później – warsztatem kultury, teraz stała się gigantycznym centrum życia towarzyskiego.
Lata 1968–70 pozwoliły społeczeństwu zrozumieć istotę Peerelu: szok Marca ’68 oraz Grudnia ’70 zdefiniował kraj jako policyjno-militarną dyktaturę.
Po gdańskiej stoczni została nie tylko historia. Chyba żadna z polskich metropolii nie ma równie wyjątkowego terenu do zabudowy.
Wśród słynnych 21 postulatów sformułowanych przez strajkujących w Gdańsku w sierpniu 1980 r. najważniejszy był pierwszy – dotyczący wolnych związków zawodowych. I o niego toczył się najostrzejszy spór z władzą.
Gigantyczny budynek, który stanął na terenie dawnej Stoczni Gdańskiej, ma odpowiedzieć na równie wielkie pytanie: Jak upamiętnić ruch Solidarności, a zarazem nie zamienić tego miejsca w muzeum?
Gdańsk wzbogacił się o 240 zabytków – Konserwator Zabytków do ewidencji dopisał obiekty stoczniowe i ze stocznią związane. Wśród nich popularne żurawie, okoliczne hale i budynki, elementy infrastruktury, latarnie i torowiska oraz maszyny, suwnice, tokarki, frezarki. Od tej pory wszystkie rozbiórki będą wymagały ustaleń z konserwatorem zabytków. Procedury się skomplikują, ale obiekty pozostaną pod ochroną. Niektóre z nich pochodzą z połowy XIX wieku, najmłodsze – z lat 70. wieku ubiegłego. Jest o co dbać.