Mimo pandemii w Warszawie i Krakowie otwarto dwie największe galerie sztuki starożytnej w Polsce. Przy tylu dziejowych zawirowaniach fakt, że w ogóle posiadamy antyczne i egipskie zbiory, to ogromne szczęście.
W czasach, gdy demokracja jest poważnie zagrożona, warto przypomnieć sobie, jak wyglądał jej wzorzec i archetyp w starożytnej Grecji.
Czyli opowieść o budżecie, kobiecie, demokracji i zarazie.
Dr Olga Śmiechowicz, tegoroczna laureatka Nagrody Naukowej POLITYKI w kategorii humanistyka, o Arystofanesie, Eurypidesie i Klacie, czyli o tym, czy teatr antyczny ma jeszcze coś do opowiedzenia.
Termopil bronili nie tylko Spartanie, a Leonidas walczył nie o honor, lecz o bezpieczny odwrót greckiej floty. Koalicją demokratyczną rządzili batem Spartanie, a dzień po Salaminie nie było jeszcze „pozamiatane”. To jak było naprawdę?
W pułapkę, jaką przed 2,5 tys. laty opisał ateński historyk, wpadały niezliczone państwa, prowokując wojny, które doprowadziły do upadku niejedno imperium. Czy w XXI w. zdołamy jej uniknąć?
Starogrecki sympozjon nie był zwykłą ucztą czy orgią. Nocne picie wina przez arystokratów miało sprawdzać ich kulturalne kompetencje, służyć uprawianiu polityki oraz edukować młodych członków elity.
Starożytność nie była szarobura – rzeźby i reliefy pokrywały kolorowe polichromie. Dekoracje ścian świątyń i pałaców wyróżniały i podnosiły rangę budowli, ale kolory, którymi je malowano, miały swoją symbolikę, często inną niż dzisiaj.
Lepiej być za tarczą niż przed nią. Szczególnie, jeśli nie ma się własnej. Tak w każdym razie było w starożytnej Grecji.
Po 20. latach doczekaliśmy się II tomu!