O tym, dlaczego SB jednak nie zamordowała Pyjasa, badaniu źródeł i dociekaniu prawdy opowiada Cezary Łazarewicz, autor książki „Na Szewskiej. Sprawa Stanisława Pyjasa”.
Rozmowa z Cezarym Łazarewiczem, autorem książki „Na Szewskiej. Sprawa Stanisława Pyjasa”, o tym, co udało się ustalić, a co pozostanie tajemnicą śmierci krakowskiego studenta w 1977 r.
Był to jedyny przypadek w historii PRL, gdy studenckie święto zamieniło się w uroczystości żałobne. 15 maja 1977 r. rozpoczęły się w Krakowie tzw. czarne juwenalia. Służba Bezpieczeństwa zatrzymała wówczas ponad sto osób.
Śmierć Stanisława Pyjasa nastąpiła w wyniku upadku z wysokości, a nie wskutek śmiertelnego pobicia – taką skąpą informację podano po zakończeniu ekspertyzy szczątków krakowskiego studenta, ekshumowanych na zlecenie IPN prowadzącego kolejne już śledztwo w tej sprawie.
Po sześciu latach sąd uznał, że Antoni Kowalczyk jest niewinny. Wielu zapewne zapyta – Kowalczyk? A kto to taki? Otóż generał Antoni Kowalczyk był komendantem głównym policji, wcześniej cenionym komendantem policji stołecznej. Ze stanowiska odszedł w niesławie.
Książka IPN o Wałęsie i film TVN o sprawie Pyjasa to prawdopodobnie decydujący etap wojny o pamięć Polaków.